Filozaf-hural

Ks. Praf. Juzaf Tyšner (1931—2000)

 

Chaču padzialicca z Vami sumnaj navinoju. 28 červienia paśla ciažkaj chvaroby pamior moj Nastaŭnik i Prafesar časoŭ studyjavańnia ŭ Krakavie ksiondz Juzaf Tyšner. Druhoha lipienia ŭ jahonaj rodnaj vioscy adbyłosia pachavańnie, na jakim ja, na žal, nia zmoh prysutničać. I tamu chaciełasia b, kab maja karotkaja spoviedź stała chacia b nievialičkaj daninaj pamiaci hetamu cudoŭnamu čałavieku, słava pra jakoha dasiahnuła, miarkuju, i intelektualnych kołaŭ Biełarusi.

U 1979 hodzie ja, zusim jašče małady čałaviek, upieršyniu pračytaŭ niekalki artykułaŭ na temu nietamistyčnaha napramku ŭ chryścijanskaj filazofii. Hetyja artykuły drukavaŭ krakaŭski štomiesiačnik «Znak», a taksama «Tygodnik Powszechny». Artykuły śviedčyli ab tym, što, aproč tamizmu, u chryścijanstvie, u pryvatnaści, u katalicyźmie, jość miesca i dla inšaj filazofii. Teksty vyklikali vializnuju dyskusiju i navat sprečki pamiž «tamistyčnym» Lublinam (Katalicki ŭniversytet) i «fenamenalahičnym» i dysydenckim (u intelektualnym sensie) Krakavam. Tyšner byŭ vučniem viadomaha prafesara Ramana Inhardena, aŭtara vialikaj šmattomnaj pracy «Sprečka pra isnavańnie śvietu». Prafesar Inharden, u svaju čarhu, byŭ vučniem i adnadumcam prafesara Edmunda Huserla. I da siońnia fenamenalahičnyja tradycyi ŭ Krakavie dastatkova mocnyja.

Praf.Tyšner, adnak, nie abmiažoŭvaŭsia tearetyčnymi pytańniami škoły Huserla ci Hajdehiera. U siaredzinie 70-ch hadoŭ pabačyła śviet jahonaja kniha «Śviet čałaviečaj nadziei», zbor nieartadaksalnych tekstaŭ na temu chryścijanskaj filazofii, a taksama krynicaŭ i sutnaści polskaj filazofii.

Paniatak «nadzieja» stanovicca dla praf.Tyšnera asnoŭnym uva ŭsioj jahonaj tvorčaści. Čas ad času źviartajučysia da etyki, tealohii, jon razvažaje na temu stanovišča čałavieka ŭ sučasnym śviecie. Adkidvajučy idealohii i «izmy», što abmiažoŭvajuć svabodu čałavieka, Tyšner adkryvaje pierad svaimi vučniami i słuchačami vializnuju prastoru nadziei, jakuju daje čałavieku adčuvańnie jahonych mahčymaściaŭ i biaskoncaść rozumu. Abapirajučysia na teksty fenamenolahaŭ, jon ukazvaŭ na nieabchodnaść zvarotu da krynicaŭ jak z haliny historyi myśleńnia, tak i praktyki.

Kali pryjšoŭ čas smutkaŭ i revalucyjaŭ «Salidarnaści» ŭ 1980 hodzie, prafesar Tyšner źviartajecca da krynicaŭ marksizmu, h.zn. da Hiehiela, i nanoŭ pieračytvaje «Fenamenalohiju duchu». Biblejskaja historyjasofija Hiehiela vykryvaje idealahičnuju zaležnaść Marksa ad aryhinalnaj «hnostyki», jakoj źjaŭlajecca viera ŭ prahres. Praź niekalki hadoŭ hetaj temie budzie pryśviečana kniha «U krainie chvoraha ŭjaŭleńnia».

Mnie pašancavała sustrecca z praf.Tyšneram, kali ja ŭ pačatku 1981 hodu vyrašyŭ pryjechać u Krakaŭ. Ja maryŭ vyvučać filazofiju, ale nia viedaŭ, z čaho pačać, bo ja znachodziŭsia pa-za miežami ścienaŭ navučalnaj ustanovy i nia mieŭ nijakich studencich pravoŭ. Pieršaje, što ja zrabiŭ, heta nakiravaŭsia da Tyšnera. Jon pahladzieŭ na mianie, paśmichnuŭsia i zaprasiŭ naviedvać zaniatki. Potym, dziakujučy jamu, ja zrazumieŭ, što vyšejšaja navučalnaja ŭstanova — heta nia tolki zalikovaja knižka, lekcyi, ispyty. Hałoŭnaje — heta prysutnaść Majstra i śledavańnie za budyjskim huru ci Sakratam, paŭsiudna śledavali za Tyšneram: na zaniatki ŭ duchoŭnuju seminaryju, u teatralnuju studyju, na fakultet palanistyki i na imšu ŭ kaścioł śv.Hanny, u jakim kožny tydzień prafesar Tyšner čytaŭ kazani-lekcyi svaim nizkim cudoŭnym hołasam.

Tyšner zaŭsiody byŭ atočany ščylnym kołam vučniaŭ: studenty, mastaki, palityki, dysydenty... Niahledziačy na heta, jamu nieŭłaściva było pačućcio fanaberyi. Jon byŭ čałaviekam niezvyčajna ścipłym i adnačasova vielmi daścipnym. Umieŭ zaŭsiody trapna i niekalkimi słovami spynić płyń słovaŭ i bałbatniu svaich apanentaŭ. Cudoŭnaje erudycyi čałaviek, jon mieŭ nad imi vialikuju intelektualnuju pieravahu, a jaho bliskučy rozum abiazzbrojvaŭ krytykaŭ-pasrednaściaŭ, jak ź lahieru marksistaŭ, tak i katalickich intehrystaŭ. Adnosna pieršych i druhich Tyšner byŭ dysydentam. Moža, mienavita tamu jon tak i nia zdoleŭ dasiahnuć vialikich pasadaŭ i laŭraŭ.

Ale, niahledziačy na heta, mienavita Jan Pavał II lubiŭ časta zaprašać da siabie i słuchać, śpiarša ŭ Krakavie, potym u Vatykanie, «šarahovaha» ksiandza Juzafa Tyšnera ŭ pošukach padtrymki i natchnieńnia dla svajoj pastyrskaj aktyŭnaści.

Z pryčyny filazofskich zachapleńniaŭ jaho zaprašajuć na źjezd «Salidarnaści», jaki adbyŭsia ŭ 1981 hodzie, i, niečakana dla samoha siabie, jon stanovicca duchoŭnym lideram «Salidarnaści». Paśla ŭviadzieńnia vajskovaha stanovišča, nie škadujučy svaich siłaŭ i pracy, jon zaklikaŭ da mužnaści i zachavańnia nadziei. Na asnovie cyklu jahonych lekcyjaŭ była vydadzienaja kniha «Etyka Salidarnaści», jakaja dla mnohich dziejačoŭ, jakija byli za kratami, źjaŭlałasia duchoŭnym i intelektualnym apiryščam u ciažki čas.

I kali my, uschvalavanyja studenty, prychodzili da jaho ŭ 1982 hodzie z pytańniem «što rabić?», jon vymaŭ zapylenyja asobniki knih Norvida i pierakonvaŭ nas, što ŭ Polščy adbyvajucca niezvyčajnyja padziei mienavita tamu, što jana maje hłybokija tradycyi hramadzkaj dumki. Patryjatyzm Tyšnera ŭpisaŭsia ŭ daŭnija tradycyi polskaj palityčnaj dumki XIX i XX st. Jon rabiŭ staŭku na myśleńnie, a nie na nieabačlivaje dziejańnie, jakoje ŭžo nieadnojčy pryvodziła palakaŭ da bieznadziejnaści i «sarmackaj melancholii».

Zasłuhaj Tyšnera dla Polščy było toje, što jon padniaŭ status rehijonaŭ i pravincyi. Jon zaŭsiody hanaryŭsia tym, što źjaŭlajecca horcam («huralem»). Pachodziŭ ź biednaj siamji viaskovaha nastaŭnika na Padhali. Idealna razmaŭlaŭ na dyjalekcie horcaŭ, ličyŭ jaho «vysokaj movaj». Jahonaja «Historyja filazofii pa-huralsku» stała ŭ apošnija hady bestseleram dla čytačoŭ. A horcy abirali jaho svaim hanarovym staršyniom u niekalkich rehijanalnych arhanizacyjach.

Kali pamirajučaha ad raku hartani naviedała delehacyja ad Prezydenta, kab uručyć jamu samuju vysokuju polskuju ŭznaharodu — Orden Biełaha Arła, nia majučy mahčymaści razmaŭlać, jon piša na papiery: «Nia šmat vam skažu, bo vučusia razmaŭlać nanoŭ, ale lahčej za ŭsio mnie dajecca huralskaja łajanka». U lakarni naviedaŭ jaho taksama Papa pad čas svajho letašniaha vizytu ŭ Polšču.

Jahonaja chvaroba — heta pryniasieńnie siabie ŭ achviaru na ałtar słužeńnia svaim vučniam, studentam, słuchačam. Ja nikoli nie zabudu, jak jon uzimku, z zaviazanym na šyi šalikam, prychodziŭ na lekcyi. Nie źviartajučy ŭvahi na sipły i amal źnikły hołas, jon mužna zmahaŭsia sa svajoj chvarobaj i nie stamlaŭsia raspaviadać nam pra toje, što nie zaŭsiody možna było pračytać u samych razumnych knihach. Niepasrednuju pieradaču viedaŭ, dyjaloh sa svaimi vučniami ličyŭ samaj lepšaj formaj, kab padzialicca svaimi viedami i dośviedam.

Pakinuŭ paśla siabie dziasiatki knih, sotni artykułaŭ, tysiačy vučniaŭ i prychilnikaŭ. Ale, najpierš, jon pakinuŭ paśla siabie nadzieju, što nie prahres i revalucyi źmianiajuć śviet, a siła čałaviečaj dabryni.

Maryjuš Maškievič


Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0