kanstatacyi
Pra litaraturu, tvorcaŭ, mastactva
Šmat što sa stvoranaha na ziamli nasamreč padsłuchana ci padhledžana.
Samy ŭvažlivy čytač — aŭtar. Samy ŭdziačny — taksama jon.
Mastakami (navat tymi, što pišuć pra vajnu) ruchaje nastalhija. Raźvitańnie — voś matyŭ, i pradmiet, i srodak!
U vialikich my časta šukajem tolki paćvierdžańnia svaich dumak. My i vialikimi ich, byvaje, pryznajom tolki za toje, što ichnyja dumki supadajuć z našymi.
Usie lubiać havaryć pra siabie. Kab padabacca ludziam, treba havaryć pra ich. Ale kali vy nia budziecie havaryć pra siabie, ab vas nichto nie daviedajecca.
Apalahietyka — dola mnohich. Tolki adzinki ŭzdymajucca da apalohii.
Niekatoryja pačynajuć pisać ad praźmiernaj kultury.
Adnolkavyja — pomsta kinutaje žančyny i pomsta nieaściarožna pakryŭdžanaha tvorcy.
Spałučeńnie rašučaści j aściarožnaści robić mužčynu sapraŭdnym mužčynam. A voś spałučeńnie nierašučaści i nieaściarožnaści robić mužčynu piśmieńnikam.
Tvorčaść — heta tajamnica, jakuju tvorca tolki pryŭłaščvaje.
Niekatorym piśmieńnikam rana pisać. Im jašče treba čytać.
Publicystyka i tvorčaść — sumiaščalnyja. A publicystyka i mastactva — nie. Mastak damahajecca svaich metaŭ, nie nazyvajučy ich.
Ciažka znajści tvorcu, jaki b nie padzialaŭ ludziej pavodle ich staŭleńnia da jahonaje tvorčaści. Jak i ciažka znajści tvorcu, serca jakoha nielha było b zavajavać pachvalboj jahonaha darobku.
Vielič mastaka — heta vielič jahonaje refleksii, a nie jahonaje asoby. Asoby ŭ vialikich časta drabniutkija.
Błud časam vyklikaje stanoŭčuju refleksiju.
Trapnaje ŭvohule śćvierdžańnie, što mastactva i nadzionnaść niesumiaščalnyja, hublaje svaju racyju na samym prymityŭnym uzroŭni — na ŭzroŭni falkloru.
Pośpiech pieramienlivy. Jon zaŭsiody sychodzić raniej, čym samapavaha, jakuju sparadžaje ŭ tvorcy.
Prablema mnohich redaktaraŭ u tym, što jany sami — aŭtary.
Antypatyja taksama byvaje krynicaju tvorčaści. I jašče jakoj…
Ludzi, što zachoŭvajuć kožny napisany imi radok, zanadta dobra dumajuć pra siabie.
Kab bierahčy aŭtohraf, treba nia być znajomym ź jaho aŭtaram.
Tvor udały tady, kali jon na niekatory čas pazbaŭlaje nas mahčymaści čytać nastupny.
Možna skazać, ale jašče treba, kab pačuli. Tut dva sposaby — aŭtarytet i hučnaść hołasu.
Pierakładčyki časta bolš virtuozna vałodajuć svajoj movaj, čym aŭtary, jakich jany pierakładajuć. U vyniku my ničoha nia možam skazać pra movu i styl taho, kaho čytajem u pierakładzie.
Kamentatar pryŭłaščvaje značnaść padziei.
Niama takoha aktora, jaki b nie chacieŭ stać režyseram... Ale nia ŭsie mohuć. Chto nia moža, toj kaža, što nia choča.
Pa-za spektaklami aktory hrajuć samich siabie.
Siarhiej Abłamiejka