U Biełaruskim humanitarnym licei čarhovaja vypusknaja viečaryna. Uručeńnie dyplomaŭ i ŭsiakaje takoje sumna?śviatočnaje… Mnie vielmi padabałasia vykładać litaraturu ŭ hetaj hrupie — na roznych mienskich ofisach?kvaterach. Dla tych, chto nia ŭ kursie, Licej byŭ zabaronieny ŭładami, ale dahetul isnuje ŭ padpolnych umovach. U horadzie, za horadam… Tak što dva razy na tydzień ja jeździŭ tudy elektryčkaju. Zabaŭna, što z roznych pryčyn navučalny hod u Licei pačynaŭsia nia 1 vieraśnia, jak va ŭsich niezabaronienych školnikaŭ, a ŭ kastryčniku. Zatoje byli cudoŭnyja zaniatki ŭletku ŭ Polščy. Hdańsk i mora zhadvaju z asablivym zamiłavańniem.
Karaciej, darahija liceisty, chaj vam siońnia radasna śviatkujecca! Nie złoŭžyvajcie alkaholem, i, moža stacca, sustreniecie śvitańnie ŭ badziorym ramantyčnym nastroi.
Kožny vinšuje siabroŭ, jak moža. Adna ź niešmatlikich rečaŭ, jakija ja ŭmieju ŭ žyćci rabić, heta składać u radki słovy j časam ich ryfmavać. Voś ža, vinšuju, jak mahu.
- Nie pierajmajsia, tvaja elektryčka i siońnia pryjdzie:
dvaccać chvilin pa viedy z dačnikami j bamžami,
a potym — za try pahorki — budzie siadziba ŭ pryharadzie
i padpolnyja słovy, jakija ty lubiš vušami.
Pryvykaješ da dobraha — i nie hublaješ zvyčak,
choć zadadziena stolki, što pračytać niemahčyma.
Śviatam pieršaha vieraśnia budzie tabie kastryčnik,
budzie raskład zaniatkaŭ — pad raskład elektryčak,
i padpolnyja ludzi, jakich ty lubiš vačyma.
A tamu pračynajeśsia i razumieješ, što ŭsio nie
tak užo i chierova — dychać smačna i volna!
Nie pierajmajsia, tvaja elektryčka pryjdzie i siońnia:
bolšaść viedaŭ u hetym žyćci ty atrymaješ padpolna.