Čarnobylski šlach-2005: moładź spyniła specnaz. Repartaž Alesia Kudryckaha.

Zdavałasia, rezydencyja dy jaje vakolicy vymierli. Tak, redkija achoŭniki ŭ cyvilnym dy milicyjanty, što paračkami sumujuć pad chałodnym daždžom. Pusty skveryk la Kupałaŭskaha teatru. Ale na krutoj vułačcy, što ŭzdymajecca da Domu aficeraŭ, usio było inakš. Mahutnyja «Ŭrały», pad bryzentam — specnaz u kamuflažy. Vajskovaja mašyna chutkaj dapamohi. «Uaziki» z antenami. U dvoryku — čyrvony pažarny vadaliŭ, siońnia vadamiot pa sumiaščalnictvie.

— Dalej nielha. Vučeńni.

Na skryžavańni Enhielsa dy Marksa, la vychadu sa stancyi metro «Kupałaŭskaja», achoŭniki praviarajuć bilety ŭ hrupy dziaciej, jakich nastaŭnica viadzie ŭ Teatar junaha hledača, što pa inšy bok rezydencyi. «U nas tut jašče budzie chłopčyk iści, jon spaźniajecca, prapuścicie i jaho», — prosić nastaŭnica, śpiašajučysia pravieści klasu cieraz skryžavańnie. Kali chłopčyk pakaža bilet — projdzie. A bieźbiletnikam — boj. Žycharoŭ navakolnych damoŭ taksama nie prapuskajuć, akramia jak pa pašparcie z paznačanaj prapiskaj.

Miesca zboru tych, chto planavaŭ padavać petycyi ŭ administracyju Łukašenki, apynułasia daloka ŭ hłybini niedastupnaj terytoryi, tamu mitynhoŭcy pakrysie pačali akumulavacca na chodniku na rahu praspektu Skaryny dy vulicy Enhielsa. A 18-j sabrałasia ŭžo niekalki sotniaŭ čałaviek, u tym liku kiraŭniki asnoŭnych apazycyjnych partyj.

Adrazu zaŭvažna: akcyja budzie vielmi maładoj i vielmi strakataj. Maładafrontaŭcy paviazvajuć na hałovy błakitnyja stužki. Ich lider Źmicier Daškievič razdaje blanki petycyj tym, chto jašče nie pastaviŭ svoj podpis. Dva chłopcy raściahvajuć aranžavy transparant. Mo ŭkraincy? Nie — «Jakija iduć biaz Pucina». A voś i ŭkraincy z žoŭta-błakitnym ściaham. Dziaŭčyna ŭ bandanie z nadpisami «SPS», na šyi — chustačka «Pory».

Za našu i vašu svabodu

«Čas na razychodžańnie — 5 chvilin, — pačynaje milicyja svoj zanudny rečytatyŭ. — Vy zaminajecie ruchu hramadzkaha transpartu». «Chto suprać kryža?», — pytajecca pravasłaŭny śviatar, trymajučy kryž ź bieł-čyrvona-biełaj stužkaj. Što dumajuć amapaŭcy, zdahadacca ciažka, ale ni śviatara, ni kryž nie čapajuć, prynamsi, pakul.

Źmicier Daškievič źviartajecca da žurnalistaŭ dy mitynhoŭcaŭ: «My pryjšli dla taho, kab pieradać zvaroty prezydentu Łukašenku. Jon sam zamacavaŭ zakanadaŭča, kab biełarusy mieli prava źviartacca da jaho ź lubymi svaimi pažadańniami». Jon pieraličvaje patrabavańni: admianić prymusovaje raźmierkavańnie ŭ čarnobylskuju zonu, spynić vytvorčaść praduktaŭ u «brudnych» rajonach i skasavać zabaronu na azdaraŭleńnie dziaciej na Zachadzie. «Siabry, dzie maładafrontaŭskaja tam raściažačka? Dastajom!» — badziora kamanduje Źmicier, skončyŭšy pramovu.

Paśla jaho pramaŭlaje Ihar Huź, kiraŭnik ukrainskaj moładzievaj arhanizacyi «Nacyjanalny aljans». «Šanoŭnyja siabry! — kaža jon. — Siońnia ŭkraincy z aranžavymi ściahami pryjechali ŭ Miensk. Naša zadača — adoleć apošniuju dyktaturu ŭ Eŭropie. Nam zadajuć pytańnie — ci my baimsia? Ni ŭ jakim razie. Padčas aranžavaj revalucyi sotni biełarusaŭ byli na Majdanie, i siońnia my budziem z vami, da poŭnaj pieramohi».

Razhortvajuć bieł-čyrvona-biełyja ściahi, rasiejski trykalor dy žoŭta-błakitny «prapar». «Siońnia Ŭkraina — zaŭtra Biełaruś!» — kryčać našy. «Siońnia Ŭkraina — zaŭtra Rasieja!» — radasna namahajucca pierakryčać ich dva rasiejskija chłopcy. Pa-novamu hučać słovy na raściažcy «Za našu i vašu svabodu». Va Ŭkrainie hetaha ŭžo niama, u Rasiei — pakul niama jašče i takoha, i tamu jany ŭ Miensku.

Łancuh na kalonu

Specnaz pierahladajecca, pačuŭšy zahad pa racyi, stanovicca łancuhom dy pačynaje ruchacca napierad. «Ni kroku nazad!» — hołasna kamanduje Źmicier. Kalona sčaplaje ruki. Stajać. Mikrapaŭza. Kantakt. Try tuziny apamaŭcaŭ suprać troch tuzinaŭ chłopcaŭ. Amal što adzin na adnaho. Specnaz razumieje, što maje pieravahu, i nie chapajecca za dručki — zahadu niama. Zadača inšaja — adcisnuć kalonu jak maha dalej, praciahnuć jaje pa praspekcie. Maŭlaŭ, pahladzicie, ščaniuki, na što vy zdatnyja.

Ale kalona padajecca nazad tuha. Amapaŭcy, atačyŭšy jaje pa-murašynamu z kraju, ciažka, krok za krokam, pasoŭvajucca napierad. Jany pnucca, sapuć, z čyrvonymi tvarami pchajuć adzin adnoha ŭ śpiny, a ŭ samich boty ślizhajuć pa plitcy. Pa aznačeńni bolš mocnyja, hetym razam jany vyhladali słabakami. Brali pieravahaj u muskulna-tłuščavaj masie.

Narešcie, stamiŭšysia napružvać ciahlicy, amap biarecca za humovyja dručki. Kalona razrezanaja, pačynajecca biehanina, padrulvaje «PAZik» z čornymi šybami. Kahości ciahnuć u aŭtobus, žančyny kryčać. Častka amapaŭcaŭ paŭkołam pryciskaje reštu chłopcaŭ z kalony da ściany. Pa adnamu ich vychoplivajuć dy ciahnuć u aŭtobus.

Milicyja z narodam

«Trymajemsia razam! Trymajemsia razam!» — čuvać hołas Źmitra. Staić niejki tresk, nibyta łamajucca kostki, — ale, chutčej za ŭsio, heta «kasmanaŭty» sutykajucca šlemami. Załomvajuć ruki. Niejkaja dziaŭčyna biehaje navokał dy hołasna płača. Źmicier i jašče niekalki čałaviek na ziamli. Praź niekalki sekund ich taksama kidajuć u aŭtobus.

«Za našu i vašu svabodu!», «Milicyja z narodam!», «Razam nas bahata!» — praź dziesiać chvilin kryčyć kalona, druhim razam nakočvajučysia na łancuh amapaŭcaŭ. U radach — užo inšyja tvary. Amapaŭcy bolš nie iduć łancuhom, a kidajucca napierad, moładź raźbiahajecca. Kahości schapili. Dva «kasmanaŭty» na dybačkach padbiahajuć da Maryny Bahdanovič zzadu (kab nia ŭbačyła), chapajuć jaje pad ruki dy ciahnuć za roh budynku ŭ bok aŭtobusaŭ.

Anatol Zinhier, toj, chto «kročyć biaz Pucina», staić na vulicy Lenina. Tolki što milicyja schapiła jaho siabra. Anatol na vyhlad amal padletak, u džynsach dy kurtačcy. «U Biełarusi tvorycca poŭnaje biaźmiežža, — vysokim junačym hołasam kaža jon. — Ja čakaŭ šmat čaho, ale nie takoha. Ja ŭpieršyniu ŭbačyŭ usio heta na svaje vočy. Heta žach». A što dumaje moładź tam, u Rasiei? «Jość vialikaja kolkaść ludziej, jakim nie padabajecca toj režym, jaki ciapier ustaloŭvaje pan Pucin. Heta fakt. Čym bolš žorstkim robicca režym, tym bolš žorstkim robicca supraciŭ». A chto spačatku: Rasieja ci Biełaruś? «Mabyć, usio-taki Biełaruś, ale Rasieja taksama nie adstanie».

112 krokaŭ

Badaj što kožny, chto prychodzić na čarhovy mitynh pratestu, dumaje: a ci jość jašče ŭ ich sens? Zdajecca, scenary akcyj vyvučanyja na pamiać, specnaz dy mitynhoŭcy viedajuć adzin adnaho ŭ tvar. Možna navat lohka adhadać, jakija scenki buduć zdymać fotakarespandenty: kryž ź bieł-čyrvona biełaj stužkaj na tle amapaŭskaha kamuflažu; pałajučaja śmietnica, za joj — łancuh specnazu; chłopiec z čornaj paviazkaj na tvary, na jakoj namalavany žoŭty znak «radyjeaktyŭna». Niekalkich dziasiatkaŭ zatrymanych, sudy, telerepartažy, artykuły i — nijakich źmien.

«Što tut dumać — nie puskajuć, ačapili ŭsio. Zabrali niekalkich našych», — kaža Jaŭhienija, maładzieńkaja aktyvistka «MF» z Žodzina. Ale ž kolki ŭžo było tych Čarnobylskich šlachoŭ? Niaŭžo try sotni čałaviek mohuć źmianić režym? Dziela čaho jana tut? Jaŭhienija doŭha dumaje, pierad tym, kab z uśmieškaj adkazać: «Dla dušy».

Na mitynhu časta kazali: my raźjadnanyja, moładź — na praspekcie, starejšyja — na Banhałory, KCHP-BNF — u Kurapatach. Što, maŭlaŭ, z takoha moža vyjści. Ale ci treba šukać praktyčnaha sensu ŭ tym, kab vyjści ź bieł-čyrvona-biełym ściaham na centralny staličny praspekt, pryjści na žałobny mitynh da čarnobylskaj kaplički ci zapalić śviečku la kryžoŭ u tym strašnym lesie pad Mienskam? Ci zładzić, jak heta i było hetym razam, akcyi na ŭspamin pra achviar čarnobylskaha vybuchu ŭ inšych haradach? Dzie tut raźjadnańnie?

Kažuć — zamała ludziej, kažuć — usio biessensoŭna. Ale hetyja try tuziny maładych chłopcaŭ i dziaŭčat u kalonie ŭ čarhovy raz pakazali, što my jość. I nie telebačańniu — nam samim. Ad skryžavańnia Enhielsa—Skaryny da taho miesca, dzie apošnich ź ich pavalili na bruk, — 112 krokaŭ. Ich možna prabiehčy za dvaccać sekund, prajści — za chvilinu. A jašče ich možna vytrymać plačom da plača, try razy prymusiŭšy AMAP spynicca. Heta byŭ samy karotki Čarnobylski šlach, ale jany prajšli jaho hodna.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0