Atrymałasia tak, što pieršym tvoram, pračytanym sioleta, u novym hodzie, stała «kaladnaje apaviadańnie» Natałki Babinaj «Raječka, žyvaja duša»,
źmieščanaje ŭ pieradnavahodnim numary «Našaj Nivy». Pačatak admietny. Svojeasablivy kaladny padarunak. Bo ŭ tvory ŭ niečakana novym śviatle paŭstaje i pa-novamu vyrašajecca balučaja dla nas, biełarusaŭ, tema — tema rodnaj movy i šyrej — našaj nacyjanalnaj tojesnaści.
Zmušanaja ličycca z zakonami žanru («kaladnaje apaviadańnie»), aŭtarka nie paźbiahaje mieładramatyzmu, idyličnych scenaŭ i, viadoma ž, zakančvaje tvor na ščaślivaj nocie.
Voś jon, hety chepi-end: «Tak što daviałosia i zdarovamu sensu doktara Cichaha ŭrešcie pierajści na biełaruskuju movu. Paśla taho, jak doktar Cichi kančatkova pierajšoŭ na Raječčynu movu i na płaniorkach. Paśla taho, jak Iharu i Śviatłanie ŭdałosia padniać maci na nohi. I namieśniki ministra dy supracoŭniki słužby achovy prezidenta, kali stali traplać u chirurhičnaje adździaleńnie CRB, łavili ciapier biełaruskija słovy svajho doktara z nadziejaj i pašanaj, jak i zaŭsiody łoviać chvoryja słovy svaich daktaroŭ, jakija viaduć ich da acaleńnia».

Kaladny chepi-end, ščaślivaja raźviazka… Nu dy heta danina žanru. A jakija zaviazka i kulminacyja! Jakim daloka nie virtualnym, a realnym maralna-psichałahičnym i fiłasofskim źmiestam napoŭnienaje apaviadańnie!

U dušy hałoŭnaha hieroja, doktara-chirurha Ihara Vasileviča Cichaha, idzie pakutlivaje zmahańnie dabra sa złom, ludskaści z hetym samym, pavodle aznačeńnia aŭtarki, zdarovym sensam, jaki nastojliva hałosić: jak tak? Ty što? Ci varta? Ci treba? Ci treba ratavać maci, jakaja ciabie niekali kinuła?
Ci treba tak lubić svaich pacyjentaŭ takimi jak jość? I ci treba, navošta tabie źviartacca da ich na ichnaj, biełaruskaj movie? «Ty žie, doktor Tichij, skolko siebia pomnił, hovorił po-russki. V dietdomie vsie hovorili po-russki. Vsie hovorili po-russki i v miedinstitutie»… Pierad ciažkim vybaram, ciažkim rašeńniem staić hieroj apaviadańnia ŭ hadzinu, jakuju nazyvajuć momantam iściny. I voś dobraja duša Natałka Babina źviartajecca pa dapamohu jak da vysokaj instancyi da… Uiljama Okama. Tak-tak, da Uiljama Okama, siarednieviakovaha francyskanskaha fiłosafa-naminalista i teołaha, haračaha prychilnika roznaha kštałtu viedaŭ, svabody fiłasofskaj dumki, za što byŭ abvieščany jeretykom i źviedaŭ turemnaje źniavoleńnie (pabyŭ, kažučy siońniašniaj movaj, «viaźniem sumleńnia»). Tak, da taho samaha Uiljama Okama, jakomu naležyć znakamity pryncyp «brytvy Okama»: «Nie treba pamnažać kolkaść sutnaściaŭ zvyš nieabchodnaści». (Druhaja farmuloŭka: «Bieź nieabchodnaści nie treba śćviardžać mnohaje»).

Hieroj apaviadańnia «Raječka, žyvaja duša» biare na ŭzbrajeńnie pryncyp fiłosafa-humanista. Praviaraje im svaje učynki. Prychodzić da jasnaha ŭśviedamleńnia, što «najlepš lečyć słova prostaje, a nie kryvoje, svajo słova. Pomnilisia, pomnilisia doktaru biełaruskija słovy ŭ soniečnym ciaple… Tak što mova maje dačynieńnie da pryncypu brytvy Okama. Da taho, što heta pravilna, kali havaryć pa-biełarusku, jak pravilna nie kidać dziaciej i prabačać maci.

Maralna-fiłasofski padtekst apaviadańnia navodzić na rozdum. Najpierš zadaješsia pytańniem adnosna roli Okama ź jaho biezahavoračnym pryncypam. Ci moh jon napraŭdu być losavyznačalnym u žyćci hieroja tvora, pryčynicca da «raźviazki prablem» (aŭtarskija słovy), u tym liku prablemy moŭnaj? Peŭna, tak. Historyki pa-roznamu vytłumačvajuć sens «brytvy Okama». Dy ci nie adnaznačna peŭnyja takija jaho dobra viadomyja nam anałahi, jak «Što zanadta, toje nie zdorava», «Nie naškodź!» i inš.?

Ci, skažam, chiba nie viadomyja nam nastupstvy stvareńnia pad znakam hetak zvanaj revalucyjnaj metazhodnaści «novych istoričieskich obŝnostiej» z ahulnaj movaj i kulturaj?

Zhadajem biblejskuju prypavieść pra Vaviłonskuju viežu, pra hetaje samaje vaviłonskaje stoŭpatvareńnie. Viadomaja daśledčyca biblejskich tekstaŭ Halina Siniła piša u svajoj knizie «Biblija jak fienomien kultury i litaratury»: «Dla zbudavańnia vializnaj viežy patrebna było jašče, kab ludzi razumieli adno adnaho, kab padnačalenyja mahli vykonvać zahady kiraŭnikoŭ budaŭnictva. Voś čamu sapraŭdy patrebnaja była adzinaja mova… Sapraŭdy, kab lahčej kiravać takoj zvyšdziaržavaj, patrebnyja adzinaje myśleńnie, adzinaja ideałohija, adzinaja mova. U hetym śviatle „źmiašeńnie“ movaŭ, jakoje ažyćciaŭlaje Haspodź, vyhladaje jak akt, žyvatvorny dla čałaviectva: sam Boh procistaić hvałtu nad čałaviečaj śviadomaściu, jaje nivieliroŭcy, pryviadzieńniu da ahulnaha nazoŭnika, da adnoj roŭnicy.

Biblija havoryć nam pra toje, što isnujuć roznyja šlachi abjadnańnia, intehracyi: jość jadnańnie praz Boha, jadnańnie ŭ duchu, a jość — źniešniaje, hvałtoŭnaje, u miežach viežy — impieryi».

Treba dumać, što fiłosaf i teołah, aŭtar pracy «Pra paznavalnaść Boha» Uiljam Okam mieŭ na ŭvazie ŭ svajoj zapaviedzi i pratest suprać hvałtu, hvałtoŭnaha jadnańnia.

Nie mahu nie adznačyć tut ža čarhovuju staronku «Biełaruskaj hłybini» Paŭła Sieviarynca, jaho paetyčna-ŭźniosłaje i praniknionaje da bolu ese «Mova lubovi» («Naša Niva» ad 16 studzienia 2013).
Jano nadzvyčaj suhučnaje sa skazanym vyšej. «Biełaruskaja mova spałučaje ŭ sabie ŭsio bahaćcie pačućciaŭ, ale luboŭ ź ich najbolšaja…» I dalej: «Biełaruskaja niepaźbiežna budzie movaju našaha viartańnia prytomnaści, movaju pieramienaŭ — bo tolki najvyšejšaj lubovi pad siłu adoleć pamirańnie hramadstva, hvałt tyranii i zło impieryi».

Charakterna, — dadam na zaviaršeńnie, — što

Natałka Babina ŭ svaim kaladnym apaviadańni i Pavieł Sieviaryniec u svaim natchnionym, jak pieśnia, ese, peŭna ž nie damaŭlajučysia papiarednie miž saboj, staviać na adnu došku luboŭ, ludskaść i rodnuju movu.
Ci, kažučy krychu inakš, vyznačajuć svajo, «prostaje, a nie kryvoje», słova jak nieabchodnuju pieradumovu ludskaści, jednaści, źbieražeńnia pryrodnaj i duchoŭnaj sutnaści naroda. Mastackaje pierabolšańnie? Kaladnyja fantazii? Jak by nie tak.
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?