Aŭtar zbornikaŭ paezii «Adradžeńnie» (1970), «Nazaŭsiody» (1974), «Kaardynaty byćcia» (1976),
Sparyšy By dreva, što maje adno kareńnie, a dźvie pastavy, ja — sparyšy.
Toj śviet i hety źjadnoŭvajucca ŭva mnie, znachodziać śmierć i žyćcio ŭva mnie ŭvasableńnie.
Z dnia ŭ dzień, z hodu ŭ hod, ź vieku ŭ viek źbirajusia z tajnaju mocaj, kab
Na zapytańni «Čamu?» i «Navošta?», ź jakimi skiroŭvajusia ŭvyšyniu, viartajecca moj adhałosak — recha i, doŭha vandrujučy ŭ prostrani miž sparyšoŭ, źnikaje.
Ja viedaju: hetak, jak jość, nie pavinna być.
Ale hetak jo s c .
Sierbskaja vioska
Niekudy padaŭ, traciŭ prytomnaść, poŭz, a raźvidnieła — paŭstali ź imhły budynki i vyjšli ludzi…
— Što heta za miaścina? — spytaŭsia ja ŭ pieršaj, u čornaj chustcy, staroj žančyny, ź jakoju sustreŭsia na vulicy…
— Kozicy, sierbskaja vieska, — skazała jana i ŭstupiła ŭ dźviery adčynienaj krajniaj chaty, a ja hetaksama za joju, sprabujučy vyśvietlić, ci daleka ad Kozicaŭ da stalicy…
— Učora było ŭ hetaj chacie viasielle, a zaraz — rezruch.
Smutkujučy, maładaja siadzić la akna, i vostrać mužčyny nažy na hanku.
— Dvaccać čatyry djabły,- skazała, adkazvajučy, staraja, i mnie było dziŭna čuć ab hetakaj miery šlachu,
i ciažka było mnie daŭmiecca, ci mieściacca ŭ djable viorsty, ci, moža, djabły ŭ viarście.
Kožny z prysutnych mnie niešta chacieŭ rastłumačyć, i sparadžała ŭsiakaje słova mnostva nastupnych słoŭ, a kožnaja ličba mnostva dalejšych udakładnieńniaŭ.
Adno maładaja siadzieła, jak i raniej, la akna i moŭčki hladzieła niekudy ŭdaleč.