Sa Źmitrom Saŭkam ja paznajomiłasia, kali pačała źbirać materyjały pra minskuju Staražoŭku — rajon Kamsamolskaha voziera, carkvy Maryi Mahdaliny i bulvara Šaŭčenki. U hetym rajonie, na rahu bulvara i Viery Charužaj, spadar Źmicier naradziŭsia, tam i pražyŭ usio žyćcio.

Saŭka, padałosia, byŭ vielmi rady raspavieści pra miaściny svajho dziacinstva. Skazaŭ, što nikoli raniej nie ŭzhadvaŭ usio tak detalova. Pieršy raz sustreča nie vyjšła — liŭ mocny doždž: «Kali Vy nastojvajecie, to možam prajścisia pad parasonami…» — prapanavaŭ Saŭka. Ale my sustrelisia ŭžo ŭ soniečny dzień, la kinateatra «Kijeŭ».

Taki rodny bulvar Tarasa Šaŭčenki. Adziny ŭ Miensku zasadžany dubami.

Taki rodny bulvar Tarasa Šaŭčenki. Adziny ŭ Miensku zasadžany dubami.

«Heta byŭ peŭny honar — žyć na Bulvary», — raskazvaŭ Saŭka.

Dom, dzie naradziŭsia Źmicier Saŭka.

Dom, dzie naradziŭsia Źmicier Saŭka.

Jon pravioŭ dziacinstva ŭ domie pa Viery Charužaj, 35 — heta byŭ adzin ź pieršych šmatkvaternych damoŭ u vakolicach. «Damy 33 i 35 pa Viery Charužaj pabudavanyja kaapieratyvami, bolšaść žycharoŭ — navukoŭcy i rabotniki Akademii navuk. Ci nie treć žycharoŭ — habrei.

Ciapier ja razumieju, što baćki, mahčyma, niedzie zaachvočvali, kab habrejskija dzieci hulali razam. Kiravać nami, kaniečnie, było składana».

My mnoha havaryli pra adnosiny miascovych i pryjezdžych, stasunki pamiž susiedziami roznych nacyjanalnaściaŭ. Z zamiłavańniem Saŭka ŭzhadvaŭ tolki što zasieleny bulvar Šaŭčenki:

«Pa centry bulvara byŭ «habrejski klub» — dźvie łavy, dzie siadzieli babki i razmaŭlali pamiž saboj na idyš.

Paśla chto pamior, a chto źjechaŭ, ale ŭ 70-ja ŭsio heta ŭsio jašče było».

Znakamitaściu Bulvara byŭ Dziadzia-ŭ-kiepcy — kala adnaho z dvuch hastranomaŭ Dziadzia pastajanna pradavaŭ marožanaje. «Heta byŭ taki «dziadzia-robat», — uśmichaŭsia Saŭka, — maŭklivy, dziesiacihodździami jon rabiŭ adno i toje ž. Jaho, napeŭna, pamiatajuć usie miascovyja dzieci».

Maci

Źmicier Saŭka z mamaj Aŭhińniaj Radzivonaŭnaj.

Źmicier Saŭka z mamaj Aŭhińniaj Radzivonaŭnaj.

Druhi raz my sustrelisia sa Źmitrom Saŭkam praz paru tydniaŭ — jon prapanavaŭ prajści pa Staražoŭcy ź jaho mamaj, kab jana taksama padzialiłasia ŭspaminami. Sustreŭšysia na prypynku «Teatralnaja», pajšli da biełaha doma nad Śvisłačču — taho, dzie raniej žyła Aleksijevič. Enierhičnaja i aptymistyčnaja Aŭhińnia Radzivonaŭna Saŭka pracuje ŭ hetym domie kanśjeržkaj, i a 8-j ranicy jakraz skončyła źmienu.

Miescam pracy Aŭhińnia Radzivonaŭna vielmi hanaryłasia: «Tut žyŭ amierykanski pasoł, jašče roznyja pasły, pasoł Japonii, jaho žonka-italjanka i jašče žyvie pasoł Tadžykistana. Amierykancy, kali źjazdžali, navat pakinuli list z padziakaj: «Darahaja Jaŭhienija Radzivonaŭna!..».

Adzin z samych starych damoŭ Staražoŭki — u dvary «doma Čyža»

Adzin z samych starych damoŭ Staražoŭki — u dvary «doma Čyža»

Vielmi kranalna było nazirać zboku stasunki maci i syna, luboŭ i blizkaść u kožnym słovie i žeście. Mnie zapomniŭsia raspovied Aŭhińni Radzivonaŭny, jak jana zaŭždy mocna ŭchutvała małoha syna, pastajanna bajučysia, kab toj nie zamierz — i reakcyju syna, jaki z pakoraj u hołasie paćvierdziŭ: «Tak, mama mianie, kaniečnie, vielmi ciopła apranała».

Malenstva

Rańni siamiejny ŭspamin siamji Saŭkaŭ — jak u ich skrali kalasku, pakinutuju la dziciačaj palikliniki (ciapier u hetym budynku mahazin pravasłaŭnaha padarunku la carkvy Maryi Mahdaleny).

— Mnie dziadula z babulaj dastali łatvijskuju lulku draŭlanuju. I adnojčy, kali my išli ŭ dziciačuju palikliniku, mama jaje pakinuła la ŭvachodu, i lulku skrali.

— Jak ukrali kalasku, ja ciabie ŭ vatnym adziajale paniasła. I tak mnie było ciažko, ja dumała, dzie mnie sieści, kab trochi adpačyć, — Aŭhińnia Radzivonaŭna ŭsio jašče havoryć svaim paŭdniova-zachodnim dyjalektam. Ja čuć prajšła toj mastok [cieraź Piarespu]. Nie pamiataju, dzie my adpačyvali, kab ciabie nie ŭpuścić. Ty tak uspacieŭ, što ŭsio prylipła, bajałasia, kab nie prastudziŭsia. A potym ja praz kładku pabiehła tudy, dzie ciapier Mielnikajcie, tam była milicyja — napisać zajaŭleńnie.

— Samaje cikavaje, što potym jaje adšukali. Vyjaviłasia, jaje skraŭ pjanica, u siastry jakoha niadaŭna naradziłasia dzicia, i jon chacieŭ joj hetuju lulku padaryć.

— Tak, susied z susiedam pasvarylisia, z-za kurej — ad adnaho da druhoha chadzili kury. A susied viedaŭ, što toj druhi kalasku ŭkraŭ i addaŭ plamiańnicy. I pajšoŭ u milicyju i skazaŭ. Ja jeździła na aŭtazavod zabirać kalasku. U nas uvosień ukrali, u vieraśni. Tak my zimu pierazimavali biez kalaski i leta, i tolki zimoju, pierad Novym hodam, nam napisali piśmo: prychodźcie pa kalasku. Ja jeździła zabirać.

A tady ž kalasku nie kupić!

Kupili dzied z babaj u kamisijoncy. Ryžskaja kalaska była.

Pra znakavuju palikliniku spadar Źmicier jašče ŭspomniŭ: «U paliklinicy byli takija vitryny, šyby jakich ujaŭlali ź siabie razmalavanaje škło z dydaktyčnymi malunkami i adpaviednymi tekstami. Nu, naprykład, u zajca balać zuby, i jamu treba nie biedavać, a iści chutčej da doktara, kab lačyć zuby.

Kali ty chacieŭ naležnym čynam heta razhledzieć, ty ŭtykaŭ štepsiel u razietku, zapalvałasia lampačka i padśviečvała vitryny. Ja byŭ mały, i sam nie naśmielvaŭsia, ale kali z mamaj chadziŭ, to ŭtykaŭ, razhladaŭ. Vielmi mnie heta zapomniłasia».

Najčaściej na prahułku z maleńkim Źmitrom Saŭkam maci vychodziła na byłyja Staražoŭskija mohiłki — u park vakoł carkvy Maryi Mahdaleny: tam i zacišna, i, da taho ž, častkova ŭžo byŭ abstalavany skvier.

— Kala «Spartaka» my chadzili, vielmi tam dobra było, kryžoŭ tam troški było draŭlanych, ale mała».

Kinateart «Spartak», zaraz tut mieścicca Moładzievy teatr

Kinateart «Spartak», zaraz tut mieścicca Moładzievy teatr

Rajon Šanchaj, pierad ciapierašnim Moładzievym teatram, 60-ja hady.

Rajon Šanchaj, pierad ciapierašnim Moładzievym teatram, 60-ja hady.

Spadar Źmicier słuchaŭ pra heta biez zamiłavańnia — dla jaho darosłaha toje miesca najpierš zastałosia mahilnikam: 

— Tut było poŭna pomnikaŭ, mahiły pačynalisia ad samaj carkvy. Navat u 80-ja hady zojdzieš — i ŭsio było vidno.

— Tak, było poŭna plitaŭ. Ja pamiataju ŭdavu pałkoŭnika, — zhadžajecca maci.

Vid ad mohiłak u 60-ja hady XX stahodździa, fota Juryja Rusieckaha

Vid ad mohiłak u 60-ja hady XX stahodździa, fota Juryja Rusieckaha

Vid ad byłych Staražoŭskich mohiłak ciapier.

Vid ad byłych Staražoŭskich mohiłak ciapier.

Tut chavajuć pareštki, jakija znachodziać na miescy mohiłak.

Tut chavajuć pareštki, jakija znachodziać na miescy mohiłak.

Reštki mahilnych kryžoŭ.

Reštki mahilnych kryžoŭ.

Na hetym miescy sioleta adkapali sklep. Paśla malebnu zakapali nazad.

Na hetym miescy sioleta adkapali sklep. Paśla malebnu zakapali nazad.

Dziacinstva

Zabaŭki i hulni dzieciam padkazvała sama Staražoŭka. Zimoj chadzili na horku ŭzdoŭž Viery Charužaj — ad Krapotkina da Bulvara. Tady hara była značna bolšaja, i dzieci katalisia ź jaje na sankach.

Ciapier na tym miescy vulica i pastajannyja zatory.

Darečy, i krama «Ściažynka» na Charužaj, 34 nazyvałasia adpaviedna reljefu — «Na horcy»: «Kali ŭ hastranomach na Bulvary čahości nie było, baćki kazali: «Schadžu jašče «na horku».

Uletku ŭsie staražoŭskija dzieci, u tym liku Źmicier Saŭka, chadzili kupacca na Kamsamolskaje voziera.

Na Kanatnym zavułku, jaki spuskajecca da voziera ad Staravilenskaha traktu, stajali pryvatnyja damy. Uzdoŭž ich babulki pradavali pieŭnikaŭ na pałačkach: žoŭtych, čyrvonych, zialonych. Nakupaŭšysia, małyja 1970-ch z achvotaj «rabili kasu» hetym žančynam.

Pa zabrukavanym Staravilenskim trakcie, jak i ciapier, chadzili tramvai. «My z chłopcami kłali na rejki maniety, kab jany rasplusnulisia. U mianie była adna, vielmi pryhožaja, ja zrabiŭ u joj dziračku i hady try nasiŭ na šyi na čyrvonaj nitcy. Paśla jana zhubiłasia, i bolš idei nie ŭźnikała».

Kupalisia nie tolki ŭ voziery — u dvarach ciakła (ciače i ciapier, ale pa trubie) rečka Piarespa.

«My nie viedali, što heta rečka nazyvajecca Piarespa. U nas jana nazyvałasia Vaniučka. A poŭnaja nazva była Vialikaja-Rečka-Maci-Vaniučka».

Ušyrki rečka niemałaja — mietraŭ piać, ale vielmi płytkaja. U dvary doma pa Mašerava, 56 byŭ mastok, a la jaho prachodziła truba, usia ŭ hlei.

Tut byŭ mastok cieraź Piarespu.

Tut byŭ mastok cieraź Piarespu.

«Ja byŭ druhakłaśnik, my vučylisia ŭ druhuju źmienu. I voś ja prapanavaŭ siabram, kab jany naciahnuli viaroŭku, i ja, trymajučysia za jaje, prajšoŭsia pa trubie. Zrazumieła, što ja ŭpaŭ u rečku. Mama dahetul uzhadvaje: pamiataješ, jak ty ŭvieś mokry damoŭ pryjšoŭ…»

Padrosšy, tyja ž chłopcy stali pastajannymi naviednikami farforavaha zavodu:

— Łazili na «farfarku», ciahali šaryki, jašče niejkija paŭfabrykaty i pradukcyju. Ale ja niejak nie łaziŭ, — uśmichaŭsia Saŭka.

— Časta rabotniki chadzili pa kvaterach, pradavali farfor. I praz płot usie dzieci łazili, vykinutaje prynosili dachaty. Naźbirajuć i pryniasuć. I Mićka prynosiŭ mały, — maci pamiataje situacyi inačaj.

Farforavy zavod, jaki try hady tamu narešcie zmahli pradać pad znos (choć na hetym usio i spyniłasia), byŭ dla navakolla i nažyvaj, i krynicaj tryvoh. Aŭhińnia Radzivonaŭna Saŭka ŭzhadała, jak «adzin raz jany tam niešta kiepska vyklučyli, dyk taki sihnał byŭ, ludzi padumali, što vajna — pavyskokvali z damoŭ, a akazałasia, jany niešta nie tak vyklučyli. Nu takaja była sirena — na ŭvieś rajon».

Da taho ž čas ad času fabryku možna było «ŭniuchać»: «Uvieś čas nie pachła, ale piatnica viečar — heta kłasičny čas. Načalstva sychodziła, i jany tady niešta vykidali ŭ pavietra».

Dvor

Zachodzim u dvor, dzie pravioŭ dziacinstva Źmicier Saŭka.

— Zusim kala našaha doma, dzie ciapier dziecki sad, byŭ časny dom, ty chadziŭ tudy pa višni, — nahadvaje maci synu. — Ź dziedam družyŭ. Dzied daść višniu adnu, nu bolš nie ŭmiaščałasia, ručka maleńkaja — jon spuskacca nie moža i na čaćviareńkach pojdzie. Jak idzie dzied, to biažyć za im, dzied jamu višniaŭ daść. Višnia taja doŭha stajała…

Prysadžvajemsia adpačyć. Źmicier Saŭka pakazvaje na jasień pobač z łaŭkaj: «Tut była placoŭka, dzie my hulali ŭ futboł. Heta adzinaje dreva, jakoje zaminała hulni, ale časam tut rabili bramu.

Usie, chto žyŭ u hetym dvary, pavinny pamiatać ahramadnyja tapoli: była lištva nabita, i tut vybivali dyvany. Tolki adno było takoje miesca. Na pravaj tapoli na vyšyni mietr vosiemdziesiat byŭ suk, i dzieci na jaho załazili. Adnaho razu tudy zalez ja. I ŭpaŭ. Unizie lažali bietonnyja plity, tam jašče vušy tyrčali, praŭda, byli zahnionyja. Raniej pra heta nichto nie dbaŭ: skončyłasia budoŭla, i valalisia plity dziesiacihodździami. Voś ja na ich upaŭ, ale ničoha nie adčuŭ, mnie ničoha nie baleła. Tak ščaśliva heta skončyłasia. Heta ciapier starajucca dahledzieć, prybrać terytoryju, tady pra heta dumki nie było: zbudavali — budźcie ŭdziačnyja. Adnaho razu ja ŭciakaŭ ad pahoni, vielmi bliskuča syšoŭ, i byŭ vielmi zadavoleny. I na rassłabonie nie zaŭvažyŭ, jak začapiŭ nahu ab vucha plity. Mnie potym miesiacami baleła — heta pra toje, što plity hetyja zastavalisia lažać…»

Ad abmierkavańnia kultury budaŭnictva pierajšli da temy śmiećcia:

— Kantejnieraŭ tady nijakich nie było, praktyka była nastupnaja: budujuć ź silikatnaj cehły damok, i ludzi skidajuć praz vakienca ŭ hety kapitalny cahlany damok śmiećcie. Była prystupka — draŭlany pastamencik, — kab ty moh na peŭnaj adlehłaści vykinuć śmiećcie.

— Dy kidali prosta kala budki hetaj, chto tudy łaziŭ! — machaje rukoj Aŭhińnia Radzivonaŭna.

— Tak, niekatoryja nie dachodzili, kidali pad ścieny. Potym pryjazdžali śmiećciary i vyhrabali.

Uvosień sa śmiećcia palili vohniščy. Na vohniščach arhaničnaha śmiećcia dzieci smažyli chleb na samarobnych kijočkach.

Adnym ludziam była radaść — novy dvor, novaja kvatera. Druhim toje adhukałasia horam — znosili ich spradviečnyja sialiby. Novyja žylcy spačuvali. Aŭhińnia Radzivonaŭna raspaviała, jak adzin stary z susiedniaha dvara, kali pačali znosić jaho dom, «tak rasstroiŭsia, što pačaŭ chvareć i pamior. Tak nie chacieŭ źjazdžać z doma svajho, choć i blizka pasialili — u susiednim domie, na piatym paviersie…»

«Tut fruktovyja drevy pavyrublivali, raniej hetych pustak nie było, — my idziom praz dvary šmatpaviarchovikaŭ. — Kab čałaviek pryjechaŭ i pabačyŭ, jon nie paznaŭ by nikoli».

Štodzionnyja ciažkaści

Źmicier i Aŭhińnia Radzivonaŭna zhadvali pra charakternyja prablemy minskaj štodzionnaści 1970-ch: pachody pa mahazinach u pošuku praduktaŭ, pajezdki na pracu.

«Voś tut pavarot transpartu z bulvaru, — Aŭhińnia Radzivonaŭna pakazała pierasiačeńnie ź Viery Charužaj. — Tady ž nie było nijakaha mietro, u aŭtobus nie sieści było, možna było prastajać tryccać chvilin ranicaj — i nie sieści na transpart. Prychodziš na prypynak, tam čarha, zajmaješ. A jak tolki padychodzić transpart, usie biahuć, nijakaj čarhi nie sabludajuć! Byli staryja aŭtobusy-tralejbusy, i tam byli placoŭki, možna było pryčapicca. Niekatoryja maładziejšyja stajali na rahu — nie išli na prypynak — i čaplalisia. Ale hinuli ludzi… Mužyki čaplalisia, navat žančyny čaplalisia. A tramvai byli ŭsie ableplenyja. Kanduktara tak prydušać, što jana nijakich biletaŭ nie prapanoŭvaje — chacia b joj na svajo miesca!»

U damku ŭ dvarach (Čarviakova, 2/5) była praduktovaja krama «na Piareśpie». «Ja pamiataju, — kaža maci Źmitra Saŭki, — jak tut jazyki pradavali pa rubiel siemdziesiat. Ja pastajała i nabrała jazykoŭ. My ich advarvali, skuru pazdymali i jeli. Takaja smakata była! Tady čerhi byli — pa čatyry hadziny stajali. Pa apielsiny pa šeść hadzin, pa banany» (ekzatyčnuju sadavinu pradavali na rahu bulvara Šaŭčenki, tam ciapier krama «Miła»).

Jašče adzin hastranom stajaŭ na skryžavańni Daŭmana i Krapotkina, pierad «Bielinviestbankam».

«Nasuprać byŭ avaščny mahazin, i tam zaŭždy takaja ŭžo łuža stajała! I skolki pjanych la hastranoma valałasia — heta nie pieradać, ja stolki nikoli nie bačyła! I ŭdzień! Pomniu, dzieŭka lažyć pjanaja, ja dumaju: napeŭna, joj płocha. Iduć chłopcy maładyja, jany padyšli da jaje, a jana jak plunie na ich!»

Jaŭrei

Źmicier Saŭka byŭ jaŭrejem na čverć: baćkava mama — jaŭrejka z Babrujska. Hetuju kroŭ Saŭka ŭ sabie caniŭ i jaŭrejskaj kulturaj cikaviŭsia ź dziacinstva. Razam ź siabram jany chadzili ŭ adzinuju ŭ BSSR sinahohu (na skryžavańni Krapotkina i Kamunistyčnaj). Usie ludzi viedali, što hety dom — sinahoha, choć nijakich apaznavalnych prykmiet nie było. «Habrei pastavili tam minoru, ale ŭžo ŭ pierabudovu». Unutry sinahoha mocna adroźnivałasia ad zvykłaj chaty: šyrokaja płošča, nievysokaja stol. Źbirałasia dziadoŭ 20—30, siadzieli na łaŭkach, malilisia.

— My z Ryhoram tudy chadzili, — raspaviadaje Saŭka. — Ryhor — habrej, ale jon ničoha pra heta nie viedaŭ, nie viedaŭ, jak pavodzicca. Jon viedaŭ, što treba iści ŭ šapcy, što dzied chodzić u šapcy abaviazkova.

— A ja zaprašała susiedku tudy schadzić, — kaža Aŭhińnia Radzivonaŭna, — a jana nie zachacieła, pabajałasia, što jaje zabiaruć KHB. To i ja nie pajšła, choć ja sama nie bajałasia, — i zadumaŭšysia dadaje: — Heta vas puścili, a mianie mahli nie puścić, darosłuju.

— A ja dumaju, za savieckim časam nichto b słova nie skazaŭ. Kali sinahoha adčynienaja — voś u subotu — zachodź chto choča. Bo jany sami bajalisia, kab nie było kanfliktu, skandału, pravakacyj, bo ich prosta b začynili. Heta była adzinaja sinahoha ŭ pavajennym Minsku, bolš nie było sinahoh.

Pytaju, ci adčuvałasia niepavaha da jaŭrejaŭ, ci byŭ antysiemityzm.

— Pabytovy antysiemityzm, zvyčajna, byŭ. I siarod rabotnikaŭ akademii, i ludziej z vučonaj stupieńniu.

— Nie, chiba siarod dziaciej, a siarod darosłych nie było takoha, — piarečyć Aŭhińnia Radzivonaŭna. — Narmalna było. Nichto ŭ padjeździe nikoli nie svaryŭsia. Nie zakryvalisia. I zdarovalisia. A ciapier usie adzin na adnaho pluje.

Znakamitaści

Padčas špacyraŭ Saŭka raskazvaŭ i historyi z darosłaha žyćcia, pakazvaŭ damy znakamitych svaich znajomcaŭ: «U nastupnym domie ad łaźni (Charužaj, 42) — kvatera Alesia Razanava.

Ja chadziŭ da jaho, kab jon pastaviŭ podpis i daŭ nakiravańnie ad imia Sajuza piśmieńnikaŭ, kab ja moh pajechać na vyvučeńnie kursu litoŭskaj movy ŭ Vilenski ŭniviersitet».

Pakazvaje na dom pačatku 2000-ch na vulicy Haja: «Voś tam dom staić na rečcy, na Piareśpie. Tut kvatera Mikałaja Čarhinca».

U adnym dvary z Saŭkami žyŭ historyk Uładzimir Isajenka: «Jon zajmaŭsia archieałohijaj, a nieprafiesijna zajmaŭsia vajnoj. Ale lepšaha znaŭcy historyi vajny nie było.

Jon naŭmysna aficyjna vajnoj nie zajmaŭsia, bo jaho siamja była vyviezienaja ŭ Niamieččynu. Paśla vajny ŭ Niamieččynie byli adździeły, jakija łavili tych, chto nie chacieŭ viartacca ŭ Saviecki Sajuz… Jakim čynam jon viarnuŭsia, nie viedaju, ale jon napisaŭ uspaminy, nadrukavaŭ ich u časopisie «Arche».

Rezkija emocyi Saŭka dapuściŭ adno raz — pakazvajučy dom u dvary pa Čarviakova, dzie žyŭ i pamior Anatol Sys. «Heta była pačvara», — usiaho tolki skazaŭ jon.

Dvor Anatola Sysa — Saŭka jaho ciarpieć nie moh.

Dvor Anatola Sysa — Saŭka jaho ciarpieć nie moh.

Raspytvać pra adnosiny dźviuch słavutaściaŭ było niajomka, ale pieršy raz ja pačuła pra hetaha paeta štości, nie achutanaje ramantyčna-paetyčnym areołam.

Spraviadlivaść

Asablivym miescam dla Saŭki byli mohiłki Pieršaj suśvietnaj, a niekali kałhasny rynak: «Dla mianie heta byŭ Ptušyny rynak».

Mohiłki Pieršaj suśvietnaj vajny, dzie potym byŭ rynak, a ciapier miemaryjał, u 30-ja hady minułaha stahodździa.

Mohiłki Pieršaj suśvietnaj vajny, dzie potym byŭ rynak, a ciapier miemaryjał, u 30-ja hady minułaha stahodździa.

Kaplica na mohiłkach achviaraŭ Pieršaj suśvietnaj vajny.

Kaplica na mohiłkach achviaraŭ Pieršaj suśvietnaj vajny.

Saŭka pamiataŭ usiu tapałohiju rynku: šerahi «Usio dla rybak»; šerah, dzie pradavali trusoŭ: šerych, biełych, u bubki; ptušyny šerah uzdoŭž vulicy Charužaj, dzie pradavalisia raznastajnyja papuhai i kanarejki. U miachach pradavali parsiukoŭ, taksama koz, aviečak, husi, kury, kački. «Tut niekali Artur Klinaŭ z kampanijaj kupiŭ parasia, jany jaho ŭ miachu panieśli i vypuścili na vybarčym učastku — tady pravodzilisia jakraz čarhovyja poźniesavieckija vybary».

Na ŭjeździe ŭ rynak (dzie ciapier brama miemaryjału z boku Čarviakova) była jaminka, napoŭnienaja rečyvam, praź jakoje treba było pravodzić koniej i ŭsiu žyviołu — dla dezynfiekcyi. My paśmiajalisia: jakraz takuju ž sistemu tady ŭviali na biełaruska-litoŭskaj miažy dla achovy Jeŭropy, zdajecca, ad śvinoha hrypu.

Fota globus.tut.by.

Kali ŭ 70-ja źmianiali ciepłatrasu vulicy Čarviakova la rynku, adkapali šmat kostak i čarapoŭ sałdat Pieršaj suśvietnaj. Saŭka raskazaŭ, što dzieci składali čarapy ŭzdoŭž prajeznaj častki i tak pužali redkich kiroŭcaŭ. 

«U 2007 hodzie, ja tady jakraz pačaŭ pracavać na «Biełsacie», stała zrazumieła, što miesca źbirajucca zabudoŭvać. Ja zrabiŭ fotazdymki, napisaŭ tekst, a na nastupny dzień pryjechali inšyja ŚMI, tut.by zrabiŭ vialiki repartaž. I ŭ vyniku źjaviŭsia miemaryjalny kompleks. Moža być, heta i nie ź mianie pačałosia, ale i ja zrabiŭ uniosak. Bo pavinna choć niedzie być spraviadlivaść».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?