Minsk — horad mnostva historyj. Čym bolšy horad, tym bolš u im sensaŭ. A Minsk — vialiki horad.

U rajonie «Prestan-markieta» na ciapierašnim praśpiekcie Mašerava, pry zavodzie «Alivaryja», u vajnu stajaŭ damok. U im žyła minčanka Maryja Kałašnikava. Jaje siastra, Viktoryja Rubiec, nasiła miedykamienty partyzanam. Pakoj u domie Kałašnikavaj zdymaŭ mastak fiłarmonii Ivan Kazłoŭ. Pastupova haspadynia zbliziłasia sa svaim arandataram. Uźnikła kachańnie. U noč z 25 na 26 vieraśnia 1942 hodu Kazłova, pieršakłasnaha mastaka, jaki malavaŭ piačatki, pašparty, aŭsvajsy, jak i mnohich udzielnikaŭ minskaha padpolla, aryštavali. Zachavałasia niekalki jahonych listoŭ z turmy, pieradadzienych na volu ŭ ručcy žbanka, u jakim Maryja prynosiła Ivanu vadu. Vialiki adčaj u hetych listach i niervovaść: «Nie treba sumavać… Pomścić hetym varvaram — voś što treba rabić… Možacie sabie ŭjavić vy, ź jakoj biasstrašnaściu, ź jakoj žorstkaściu i vielizarnaj asałodaj ja źniščaŭ by hetych hadaŭ jadavitych, a ja ž dva hady tamu nie moh zarezać kurku… Žyć, žyć! Voś jak chočacca!..»

Dom Kałašnikavaj byŭ źniesieny razam z usioj pryvatnaj zabudovaj u kancy 60-ch. Na jaho miescy ŭstalavali kamień-pomnik minskim padpolščykam. A dalej — charakternaja haradskaja historyja: pobač z hetym miescam adkryŭsia punkt zdačy škłatary. La jaho zaŭždy toŭpiŭsia narod, i nie zaŭždy simpatyčny. Niechta z uładaŭ paličyŭ susiedstva nieadpaviednym dla takoha pomnika, i kamień pieranieśli. Ciapier jon staić pa inšy bok praśpiekta Mašerava. I, kaniečnie, ni słova pra kachańnie na im nie napisana. Chacia heta jakraz i jość pomnik kachańniu.

U vajnu Staražoŭka była padpolnickim rajonam. Moža, tamu, što heta kraj horada i trymać suviaź z partyzanami było praściej. Centr supracivu isnavaŭ na kožnym pradpryjemstvie. Piŭzavod «Alivaryja» vysoka canili niemcy, jon pracavaŭ na poŭnuju mahutnaść, butelki dla minskaha piva admysłova pryvozili z Hiermanii, a hatovaje piva pastaŭlali viermachtu. Padpolščyki — rabotniki zavoda — hatavali atrutu («rasfasovała myšjak i oprobovała na koškach»), staralisia źbirać zbroju i leki, čytali antysavieckija ŭlotki i «Źviazdu», karmili čatyroch členaŭ harkama, što znachodzilisia ŭ padpolli, i pamahali partyzanam («stirała bieljo, kormiła obiedami, davała odieždu, obuv, soprovaždała iz odnoho rajona v druhoj, provieriała, hdie idiot provierka dokumientov policijej»).

Hrupu vykryli. Usie ŭdzielniki, akramia žonki hałoŭnaha buchhałtara Piatra Ćviatkova, byli aryštavanyja. Va ŭspaminach Nadzieja Ćviatkova raskazvaje, što aryšt muža matyvavali padazreńniem u kradziažy piva: «Ja pačała admaŭlać. Tady spytali, ci jość u nas radyjopryjomnik. Ja znoŭ adkazała, što nie. Vobšuku nie zrabili». Usich aryštavanych zamučyli ŭ minskaj turmie. «Ćviatkoŭ znachodziŭsia ŭ SD paŭtara miesiaca. Na piatyja sutki jaho bačyli źbitym, bieź vierchniaj kašuli, u akryvaŭlenym kaściumie. Vałasy tyrčali, sam žoŭty, jak vosk, vočy biez usiakaha žyćcia, na nahach amal nie stajaŭ. U čas čystki turmy dla adpraŭki ŭ kancłahiery 12 červienia 1943 hodu jaho rasstralali ŭ dvary turmy». U apošniuju sustreču žonka ŭziała paprać mužavu kašulu, usiu ŭ kryvi. Ciapier hetaja kašula — ekspanat muzieja VAV. Nadzieju Ćviatkovu aryštavali 28 listapada 1943 h., skančeńnie vajny jana sustreła ŭ Aśviencimie.

Tut ža, na krai horada, jak najdalej ad vačej abyvacielaŭ, na miescy mohiłak Pieršaj suśvietnaj vajny ŭ lipieni 1941 h. nacysty stvaryli filtracyjny łahier dla mužčyn 18—45 hadoŭ. Žančynam dazvalali prynosić ježu i pićcio, ale nie va ŭsich u Minsku znajšlisia blizkija. Maina Hustaŭna, jakaja sustreła vajnu 16-hadovaj dziaŭčynaj i ŭ pieršyja bambiožki straciła babulu (mama, tata i dzied źnikli jašče ŭ 1937-m), raskazvała, jak pajšła ź siabroŭkaj Martaj naviedać Marcinaha brata, artysta Maryinskaha teatra (jon pryjechaŭ damoŭ na leta). «Posudy nie było, my hdie-to na požariŝie čajnik našli i misku, nabrali vody i pošli.

Takaja bolšuŝaja płoŝad́, narodu — poprobuj najti. My chodim, smotrim, tut dvoje mužčin podchodiat i prosiat: dievočki, dajtie nam choť po hłotočku vodički, nam nikto nie priniesiet, my nie zdiešnije. Okazałoś, čto odin iz nich aktier iz kakoho-to ukrainskoho tieatra, kotoryj tut okazałsia na hastrolach, a vtoroj — himnast Andriej Činov. On vystupał v Parkie Hoŕkoho, bieź sietki, na turnikie hdie-to piať ili šiesť etažiej vysoty. Ja chodiła smotrieť, jeŝio do vojny.

I my dajem napiťsia, oni žadno pjut, a my boimsia, čto oni vsio vypjut — my žie niesiem Borisu! I v eto vriemia mužčiny sobraliś ciełoj hruppoj i rinuliś k vodie. Zastročili avtomaty i pulemiot. Kohda načali strielať, vsie obratno chłynuli i dalšie ja dažie nie pomniu, kak eto połučiłoś. Mienia oprokinuli, ja upała, potieriała soznanije… V obŝiem, mienia mohli rastoptať zaprosto, i etot Andriej Činov vstał nado mnoj mostikom i vokruh nieho vsie kubariem katiliś. Jeśli by nie on, ja by tam lepieškoj i ostałaś.

Potom podošieł Boris, brat Marty, a Andriej etot mienia sprašivajet: «Eto Vaš žienich?» A mnie stało tak śmiešno: kakoj žienich?! My byli jeŝie takije dieti!»

U hetaj hutarcy 16-hadovaj Mai i jaje vyratavalnika čujucca notki horyčy: nie toj čas byŭ dla ramantyki, nie tyja ŭmovy — jana žyła ŭ čužym pakoi z čužymi ludźmi, a jon nie mieŭ nijakaj peŭnaści nakont svajho losu.

U natoŭpie mužčyn na Piareśpie stajaŭ i mastak-piejzažyst Anton Karžanieŭski. Dom jaho znachodziŭsia pobač, na Krapotkina, u baraku na miescy škoły №27. Ale prynieści čajnik vady nie było kamu. Los mastaka pakručasty: na pačatak VAV jamu spoŭniŭsia 31 hod, jon byŭ žanaty, hadavaŭ syna. Žonka pracavała ŭ Viarchoŭnym Saviecie BSSR i z pačatkam vajny musiła evakujavacca razam z usim aparatam ułady. A Anton z synam zastalisia pad akupacyjaj.

Ad mastakoŭ u čas vajny patrabavali nie tak šmat: stać na ŭlik i ŭdzielničać u vystavach. Udzieł zazvyčaj byŭ simvaličny, ale na adnu z vystavaŭ Anton Karžanieŭski prynios 40 svaich piejzažaŭ: paśla vučoby i słužby ŭ vojsku jon narešcie zmoh addacca lubimaj spravie. Mastak Jaŭhien Cichanovič uspaminaŭ, jak paśla vystavy pabačyŭsia z Karžanieŭskim: «Nie viedaju, Ženia, ci ciešycca mnie, ci płakać…» — «A što zdaryłasia?» — «Niemcy ŭznaharodzili mianie «Miedalom dla Uschodu» za aktyŭny ŭdzieł u vystaŭcy…» — «A što ty paśla skažaš? Płač».

U śniežni 1944 hodu Karžanieŭskaha vysłali na 10 hadoŭ za supracu ź niemcami, a paśla zabaranili žyć u stalicy. U 1990-m mastaka reabilitavali, ale jaho cudoŭnyja zamaloŭki Minska jašče nidzie ni razu nie vystaŭlalisia.

Ale hetaja historyja ŭsio ž pra kachańnie: paśla vajny žonka mastaka viarnułasia z evakuacyi ŭ Minsk i joj prapanavali vybar — členstva ŭ partyi ci zachavańnie šlubu. I jana vybrała siamju. Dumaju, było dosyć tych, chto jaje nie zrazumieŭ.

Historyi čałaviečaj ciepłyni na fonie vajny — ščymlivyja, niejmaviernyja. Maja lubimaja historyja pachodzić nie sa Staražoŭki, a z Kamaroŭki, susiedniaha rajona. Jaje apisaŭ va ŭspaminach Leanid Prakopčyk. Usiu vajnu jon z mamaj pražyŭ pobač z vulicaj Bahdana Chmialnickaha, na tym miescy ciapier stajać karpusy BNTU. Chłopčyk naziraŭ, jak da susiedki-jaŭrejki prychodziŭ niemiec z ofisa luftenhrupy, što raźmiaščaŭsia niepadalok:

«Vysoki i sutuły Ludvik nasiŭ padobnyja da piensne, biez apravy, z załatoj spružynkaj na pieranośsi akulary, havaryŭ cicha i, padobna, byŭ strašenna saramlivy. Z pustymi rukami Ludvik redka źjaŭlaŭsia, zvyčajna prynosiŭ akuratny, pieraviazany špahatam pakiet. My viedali, što ŭ pakiecie buterbrody z marharynam, časam ź viandlinaj i šprotami. Zvyčajna Ludvik prychodziŭ da Sofji Jakaŭleŭny ŭ subotu, časam u niadzielu. Spačatku jany na kuchni pili čaj z buterbrodami. Potym pierachodzili ŭ zału. Ludvika ŭsadžvali ŭ fatel, bližej da rajala. Sofja Jakaŭleŭna z nahody niadzielnaha muzicyravańnia nadziavała kancertnuju, doŭhuju, z čornaha aksamitu, sukienku ź biełym atłasnym kaŭniarom, siadała na bieły kruhły zedlik i hrała, čaściej biez notaŭ, pa pamiaci. Časam Sofja Jakaŭleŭna prynosiła sa spalni patefon, zdymała z šafy płaścinki ŭ patrapanych papiarovych čachłach. Razam ź Ludvikam jany doŭha pierabirali płaścinki i, narešcie, stavili na patefon i słuchali.

Nie źmianiłasia staŭleńnie Ludvika da Nortmanaŭ i paśla taho, jak Sofji Jakaŭleŭnie daviałosia našyć łatki: jon prychodziŭ sa svaimi buterbrodami i hadzinami słuchaŭ muzyku. Byvała, jany hulali ŭdvaich, chadzili ŭ Bataničny sad. Pa našym zavułku išli pobač, a na Łahojskim ci na Puškinskaj (tak nazyvałasia častka sučasnaha praśpiekta Niezaležnaści. — aŭt.) Sofja Jakaŭleŭna — u jaje na koftačcy i na sukiency śpieradu i zzadu byli pryšytyja łatki — schadziła na mastavuju, a Ludvik jak ničoha nijakaha praciahvaŭ iści pa tratuary, i jany razmaŭlali, śmiajalisia. Haradskaja ŭprava vydała rasparadžeńnie pra praviły pavodzin jaŭrejaŭ u horadzie: zabaraniałasia naviedvać kinateatry, kancertnyja zały, a taksama chadzić pa tratuarach…»

Sofju i jaje dačku zabrali ŭ hieta adnymi z apošnich u rajonie. Susiedzi bačyli Nortmanaŭ jašče tolki raz: blednyja, chudyja, u panošanych palito, toŭstyja šeryja chustki, pryspuščanyja na łob — jany prabyli ŭ susiedziaŭ u rodnym zavułku ŭvieś dzień. Ich karmili i davali ježu z saboj — «tak što jany syšli z poŭnaj sumkaj».

Ale chopić pra vajnu. Jość u mianie i pavajennyja staražoŭskija historyi kachańnia: tajamničaja i simpatyčnaja. U adnym z damoŭ na skryžavańni vulic Kamunistyčnaj i Bahdanoviča, pabudavanych pałonnymi niemcami (o, jak cikava było b pačuć ich historyi!), žyŭ padpałkoŭnik milicyi Illa Prusakoŭ z žonkaj Valaj. U 1961 hodzie da ich u hości pryjechała plamieńnica ź Leninhrada, žyćcio jakoj tam nie kleiłasia. A tut — novy horad, novyja ludzi i dom amal u centry, da taho ž štodnia pachnie piakarniaj — niby ŭ Paryžy!

17 sakavika 1961 hodu Maryna (tak zvali plamieńnicu padpałkoŭnika) pajšła na tancy: pa Horkaha, potym pa Janki Kupały i narešcie pa Leninskim praśpiekcie — u Pałac prafsajuzaŭ. (Mahła i zrezać praz park, kaniečnie, ale kali dźvie hadziny robiš pryčosku, to ŭžo chočaš prajścisia ź joj jak śled!) U «prafsajuzach» brunietku z sumnymi vačyma prykmieciŭ amierykaniec, jaki pražyŭ u savieckim Minsku trochi bolš za hod i ŭžo dobra znudziŭsia biez boŭlinhu, kram i načnych kłubaŭ, — Li Charvi Osvald.

Adnosiny Li Charvi («Alika») i Maryny raźvivalisia niaprosta…

Całkam ese «Minsk. Historyja lubovi» čytajcie na litaraturnym sajcie Prajdziśviet.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?