Kamunizm, u sensie likvidacyi pieražytkaŭ i poŭnaha dabrabytu, nadyšoŭ nie ŭ 1980 hodzie, a niedzie ŭ 2005-m, i nie va ŭsim Savieckim Sajuzie, a tolki na terytoryi suverennnaj Respubliki Biełaruś. I tady vyjaviłasia, što ludziam nie patrebnaja ŭsia praŭda. I navat kaliŭca jaje nie patrebna, kali im žyviecca dobra. Piša Vital Taras.

Śmiešny anachranizm

U dziacinstvie mnohija słovy padajucca śmiešnymi. Mnie, naprykład, padavałasia zabaŭnym słova «anachranizm». Adkul było viedać u dziacinstvie, što anachranizm jak źmiašeńnie epochaŭ, jak niesupadzieńnie tvajho indyvidualnaha adčuvańnia času z histaryčnym – heta žachlivaja reč. Za časam Chruščova pad anachranizmam razumielisia, zvyčajna, «pieražytki» – carkva, narodnyja zvyčai, mova. Usio toje, što pieraškadžała savieckim ludziam na šlachu da kamunizmu. Persanalna Chruščovu (svajho rodu Pucinu 60-ch hadoŭ minułaha stahodździa) na hetym šlachu zaminali ŭsie nacyjanalnyja movy – u tym liku, biełaruskaja, jakija pavinny byli chutka admierci. Pieršy sakratar CK KPSS, jon ža – Staršynia Prezydyjumu Savietu Ministraŭ SSSR, krychu pamyliŭsia ŭ terminach. Kamunizm, u sensie likvidacyi pieražytkaŭ i poŭnaha dabrabytu, nadyšoŭ nie ŭ 1980 hodzie, a niedzie ŭ 2005-m, i nie va ŭsim Savieckim Sajuzie, a tolki na terytoryi suverennnaj Respubliki Biełaruś. Praŭda, RB jak by ŭvachodzić u skład «sajuznaj dziaržavy Rasii i Biełarusi», ale heta tolki davodzić spraviadlivaść jašče adnaje tezy – kamunizm satre ŭsie miežy.

Sprava nie ŭ abstraktnym pryncypie: «ad kožnaha pavodle zdolnaściaŭ, kožnamu – pavodle patrebaŭ». Sprava ŭ praktyčnaj realizacyi maraŭ savieckaha čałavieka. Chočaš aŭtamašynu, dy jašče impartnuju – kali łaska! Chočaš kvateru ŭ horadzie ci pabudavać dom – i heta mažliva jašče pry tvaim žyćci, a nie ŭ «cudoŭnaj dalečyni». Jość mabiła apošniaj madeli, ź jakoj možna pasyłać mms z vyjavami ščaślivaha žyćcia, jość harełka, jość bulba z sałam, jość piva «Alivaryja» i «Koka-Koła»,
zroblenaja ŭ Biełarusi. Usio na luby hust i smak. Pra što možna jašče maryć!

Voś, skaža niechta, jašče adzin stary korč budzie burčeć pra toje, što ŭ maładości drevy byli zielaniejšyja i sonca jarčejšaje. U apošnim zusim nia ŭpeŭnieny, kali mierkavać pa źmienach klimatu. A voś što mary ŭ majho pakaleńnia byli niejkija inšyja, i adčuvańnie času...

Haračyja klavišy

Pisać pra pačućcio «dežaviu» ŭ historyi ŭžo zrabiłasia štampam, ahulnym miescam. Padziei na Kaŭkazie, karabli NATO ŭ Čornym mory, savieckija stratehičnyja bambavalniki ŭ Venesuele (heta nie abmyłka – jany ž byli vyrablenyja jašče ŭ SSSR). A tam i flahman rasiejskich VMS «Piotra Vialiki» padpłyvaje da Karybaŭ. I voś užo ŭsie pačali zhadvać Karybski kryzis, 1962 hod, śviet na parozie Treciaj usiaśvietnaj vajny…

A ŭsio-tki, dalboh, nia ciahnie Buš-małodšy na Džona Kenedzi, a Robert Hejts (nia błytać ź Biłam Hejtsam!) na Džona Maknamaru. I «nacyjanalny lider» ciapierašniaj RF na rolu Mikity Chruščova nia ciahnie. Nu, nia ciahnie, niahledziačy na muskulisty tors, vałodańnie dziudo, niamieckaj movaj i ŭmieńnie ŭstaŭlać u svaje vystupy padrychtavanyja zahadzia firmovyja narychtoŭki kštałtu «mačyć u sarciry«, «razmazvać sopli», «zrobim abrazańnie»...

Inšaja sprava, što i Sarkazi – nie de Hol, i Sara Pejlin – zusim nia Marharet Tetčer, choć kandydatku ŭ vice-prezydenty ZŠA pačali paraŭnoŭvać užo z žaleznaj łedzi…

Kali małapiśmienny Chruščoŭ zajaŭlaŭ z trybuny: «my vas zakapajem» («sacyjaliźm zakapaje kapitaliźm»), na Zachadzie z realnym žacham razumieli, što SSSR moža heta zrabić – adpravić uvieś śviet u apramietnuju. U ZŠA 45 hadoŭ tamu ŭsurjoz rychtavalisia da jadravaj vajny. I dzieci tam raźvitvalisia sa svaimi baćkami, kładučysia spać, — «nazaŭsiody». Bo zaŭtra mahło nie nastupić nikoli.

Paradaksalna, ale siońnia takoha adčuvańnia ŭžo niama. (Voś charakterny žart z papularnaha sajtu bash.org: u internet-kramie pabačyŭ knihu «Jadravyja knopki. Pryjomy efektyŭnaj pracy z vykarystańniem haračych klavišaŭ». Heta jak? Kali vam lanota vybirać pa adnoj krainie sa śpisu, naciśnicie Ctrl+A i Enter?) Jadravaja zbroja ŭžo nie padajecca harantyjaj nieraźviazvańnia suśvietnaj vajny. Uzajemnaje harantavanaje źniščeńnie? A možna ž vajavać i biez užyvańnia jadravaj zbroi i pry hetym usio adno «zabić šmat ludziej», jak žartavali amerykanskija hienerały ŭ dobryja staryja časy.

Sproby Rasiei zajavić pra svaje imperskija ambicyi i pryncypy (nie leźcie ŭ NAŠA mora i na NAŠ Kaŭkaz, i my nie paleziem u VAŠU Atlantyku) zasnavanyja nie na tym, što vajenna-pramysłovy patencyjał krainy vyras u razy za košt zvyšprybytkaŭ ad nafty j hazu. A na tym, što da ŭłady pryjšli pradstaŭniki revanšu. I nia prosta tak pryjšli – jany, vyhladaje, byli zapatrabavanyja masami.
Raskoł u hramadztvie (ab hetym pisaŭ Artur Tojnbi) prachodzić nie pamiž bahatymi i biednymi, nie pamiž klasami, jak heta davodzili marksisty, a praź siemji, praz serca i mazhi kožnaha čałavieka. I sumlennaja, dumajučaja častka hramadztva, jak heta čaściej za ŭsio zdarajecca ŭ historyi, zastałasia ŭ bieznadziejnaj mienšyni. Navat ludzi biezdakornaj reputacyi, tonkaha litaraturnaha hustu – prezydent Rasiejskaha PEN-centru Andrej Bitaŭ i Fazil Iskander, aŭtar znakamitych apovieściaŭ «Sandro z Čehemu» i «Trusy j udavy» – nia vytrymali, pastavili svaje podpisy pad tekstam antyamerykanskaj praklamacyi ŭ duchu chruščoŭskaha času. Bitaŭ, praŭda, svoj podpis adklikaŭ. Ale ahulnaj karciny ščyraj padtrymki zamiežnaj palityki Kramla heta nie źmianiła. Navat u pieradačach rasiejskaj słužby radyjo «Svaboda» z udziełam pravaabaroncaŭ vy praktyčna nie pačujecie hałasoŭ tych, chto asudžaje dziejańni Rasiei ŭ Hruzii. Ahulnaje mierkavańnie: «u NAS nie było inšaha vyjścia». Sumniavajucca ŭ hetym pastulacie adzinki. I heta pry tym, što pavodle dakumientalnych śviedčańniaŭ naziralnikaŭ Human Rights Watch, u Cchinvali padčas kanfliktu byli razburany 5 adsotkaŭ budynkaŭ, a ŭ navakolnych hruzinskich vsiokach – da 50 adsotkaŭ i bolš, pryčym bolšaść damoŭ byli padpalenyja i razrabavanyja.

Što ž, dźvie tysiačy hadoŭ tamu natoŭp, jak my viedajem, kryčaŭ: «Raspni jaho»! Heta pra toje, što bolšaść zaŭsiody maje racyju.

Padvojnaja praŭda

Razmovy pra maral siońnia zdolnyja vyklikać chiba tolki razdražnieńnie. Epocha 60-ch i šaścidziasiatnictva jak takoje jana skončyłasia na na našych vačach, z adychodam Bykava. U Biełarusi zastalisia niekalki mastadontaŭ, jakich treba było b uziać pad achovu dziaržavy. A ich, naadvarot, ułady ckujuć pavodle staroj pamiaci
(dakładniej, pvinujučysia žyviolnamu instynktu), nie dazvalajuć zaprašać u dziaržaŭnyja ŚMI, navat zhadvać u tytrach filmaŭ pry pakazie na BT. Im, «mastadontam», padavałasia, što treba ludziam havaryć praŭdu, usiu praŭdu i ničoha akramia praŭdy – i ludzi vyzvalacca, ačyściacca, stanuć inšymi. «Žyć nie ŭ iłžy» zaklikaŭ Sałžanicyn, barukajučysia z kamunizmam. Kamunizmu nia stała. Mana zastałasia.
Vyjaviłasia, što ludziam nie patrebnaja ŭsia praŭda. I navat kaliŭca jaje nie patrebna, kali im žyviecca dobra.
Albo ludziam tak padajecca, bo inšaha žyćcia jany nia viedali j viedać nia chočuć. I što aznačaje ŭsia praŭda? Ci viadomaja jana samim praŭdalubcam? Albo niechta prapanuje siabie ŭ roli mesii? Dyk u hetaj roli zručniej pačuvajecca kiraŭnikam dziaržavaŭ. Im i viery bolš – bo na ich baku moc.

Ale samaje kiepskaje palahaje na tym, što piatnaccać apošnich hadoŭ demapazycyja niesła słova Praŭdy (mienavita tak, tolki ź vialikaj litary), raskryvajučy ludziam vočy na ŭładu i jaje złoŭžyvańni, trymajučy jašče adnu maleńkuju praŭdu – dla siabie. Hrantyk, pajezdku za miažu, mahčymaść uładkavać syna ci dačku ŭ zamiežny instytut pa prahramie Kalinoŭskaha. Ničoha asablivaha. Usie my ludzi, z svaim kłopatam, asabistymi prablemami, usim treba karmicca. Chto sam biez hrachu, chaj pieršym kinie kamień...

Tolki voś hetaja padvojnaja praŭda – adna dla siabie, druhaja dla hramadztva – jana niepaźbiežna viała svaich nośbitaŭ da razdvojenaj śviadomaści, da svajho rodu hramadzkaj šyzafrenii. Vyniki jaje my siońnia majem ščaście nazirać padčas sioletniaj vybarčaj kampanii. Siońnia – tolki bajkot! Zaŭtra – udzieł z metaj tłumačeńnia vybarcam biessensoŭnaści ŭdziełu (!) u vybarach. Što budzie zaŭtra, nichto navat nia choča dumać. Tyja, chto patrapić u pałatu, napeŭna, stanuć zvysok hladzieć na tych, chto tudy nie patrapiŭ. A tyja, chto nie patrapiŭ, buduć bajkatavać tych, chto atrymaje deptutackija «korački», abvinavačvać ich u zdradzie. U zdradzie čamu, jakim ideałam? U lubym vypadku, novaja sytuacyja pojdzie ŭ niejkim sensie na karyść hramadztvu.

Kali ŭ parlament patrapić choć častka demakratyčnych kandydataŭ, heta paskoryć razłažeńnie apazycyi staroha pryzyvu. Biaskoncaje korpańnie ŭ drobnych untrypartyjnych i mižasabovych prablemkach nijak nie daje joj uźniacca da asensavańnia ahulnanacyjanalnych prablemaŭ na tle hlabalnych źmienaŭ, padziemnaje hudzieńnie jakich my adčuvajem užo amal fizyčna.

A voś ci pryjdzie na miesca staroj apazycyi novaja – vialikaje pytańnie.

Kruta być tupym

Nia varta dumać, što moładź zaŭsiody niasie z saboj niešta novaje i pieradavoje tolki tamu, što jana – moładź.

Nia budziem zasiarodžvacca na tym, što adbyłosia z maładym pakaleńniem, jakoje vyrasła za Łukašenkam. Jość, tak by mović, hlabalnyja tendencyi, jakija zakranuli i Biełaruś.

Niadaŭna ŭ Niamieččynie vyjšła kniha Anny Vajs i Štefan Boner pad nazvaj Generation Doof. («Pakaleńnie tupicaŭ».)

“Pahladzicie roznyja telešoŭ, pasiadzicie ŭ Internecie, pryhledźciesia da ludziej na vulicy – zdajecca, što ŭsie navokał stali durnavatymi”. (Tut i dalej cyt. pavodle časopisu «Znanije – siła», № 8, 2008, st. 5-9.) “Možna damahčysia pośpiechu ŭ žyćci, nie navučajučysia ničomu, nie abciažarvajučy siabie ni rozumam, ni viedami, ni zdolnaściami. Nie čałaviek – miera ŭsich rečaŭ, i nia Boh, a Ščaślivy Vypadak. My – usiaho tolki raby, prykutyja da Koła Fartuny, i nia treba parycca, prykładać namahańni na navučańnie ci niešta jašče – lepiej adrazu stać miljaneram”. (Dadamo ad siabie – vyjhrać u Superłato.) Asnoŭnaja vysnova knihi Vajs i Boner – Dumb is the new cool! Być tupym ciapier kruta!

U knizie Sjuzen Džejkabi «Epocha amerykanskaj nierazumnaści» (The Age of American Unreason), jakaja vyjšła ŭ śviet letaś, pryvodziacca takija źviestki. «Chto taki Adolf Hitler? Niamiecki kajzer? Handlar zbrojaj? Premjer-ministr Aŭstryi? Rajchskancler Niamieččyny? Amal čverć maładych amerykancaŭ nia moža adkazać na hetaje pytańnie. Kala pałovy amerykancaŭ nie zmahli adkazać, kali ŭ ich krainie adbyłasia hramadzianskaja vajna, kožny čaćviorty ličyŭ, što Kalumb adkryŭ Ameryku paśla 1750 hodu”. I heta pry tym, što ŭ ZŠA ciapier pracujuć 4200 vyšejšych navučalnych ustanovaŭ, u jakich vučacca 15,7 miljona studentaŭ.

Hetaja Ameryka, darečy, budzie vybirać pamiž Makkiejnam i Abamam.

Zrešty, viedy školnikaŭ u Rasiei ci ŭ bolšaści krainaŭ Eŭropy (za vyklučeńniem Finlandyi, dzie konkurs u peduniversytety składaje 10 čałaviek na miesca, bo prafesija pedahoha ličycca tam samaj prestyžnaj) nie našmat vyšejšy. Usio heta viadzie ŭ darosłym žyćci da ŭsieahulnaj prafanacyi – navuki, litaratury, mastactva, žurnalistyki, palityki...

Uspaminajučy Špenhlera

U savieckaha kinarežysera Michaiła Roma, akramia słavutaj dakumentalnaj stužki «Zvyčajny fašyzm» byŭ jašče adzin dakumentalny film, ciapier niezasłužana zabyty. Praŭda, jon jaho nia skončyŭ, i za jaho pracu nad filmam sprabavaŭ zavieršyć režyser Hryhory Čuchraj, jaki nazvaŭ stužku «I ŭsio-tki ja vieru...» Najbolš kaštoŭnuju jaje častku, na moj pohlad, składaje pačatak, jaki paśpieŭ zmantažavać i ahučyć sam aŭtar. Rom, padsumoŭvajučy vyniki Pieršaj suśvietnaj vajny, u svaim zakadravym tekście zhadvaje niamieckaha filozafa Osvalda Špenhlera, aŭtara zabaronienaj u Savieckim Sajuzie knihi «Zachad Eŭropy» (1918—22 h.).

Špenhler pradkazvaŭ, što praz dvaccać hadoŭ pačniecca novaja ŭsiaśvietnaja vajna, bo za hety čas u Eŭropie vyraście novaje pakaleńnie, jakoje nia źviedała žachaŭ vajny i jakomu abaviazkova zachočacca pavajavać. Filozafu nia vieryli. Jahonyja słovy zdavalisia anachranizmam. Potym nastupiŭ 1939 hod...

Kali ja ŭspaminaju film Roma, dziela jakoha źbiahaŭ z urokaŭ u kinateatar «Novosti dnia» i jaki nikoha nie cikavić siońnia, bo daŭno razabrany jaho kalehami na kinacytaty, dyk adčuvaju siabie škalarom, jakija zabłukaŭ u ciemry času.

Zastalisia žyvyja momanty, – jarkija, jak fotaŭspyška – adbityja ŭ šmatlikich kadrach: Praskaja viasna, maładziovy bunt u Paryžy, «Bitłz». Tyja kadry pastupova zrabilisia svajho rodu muzejnymi fotaekspanatami za pylnym škłom (ja i sam siabie adčuvaju takim ekspanatam). «Za škłom», miž inšym, nazyvaŭsia superpapularny raman Rabera Merla, pryśviečany padziejam u Paryžy 1968-ha. Ci chto pieračytvaje ciapier toj bestseler?

A ŭ Rasiei ŭžo amal vyrasła novaje pakaleńnie, jakoje ni dnia nie žyło ŭ Savieckim Sajuzie, ale jakomu ŭsie apošnija hady ŭvodziać u vušy, što raspad SSSR byŭ najvialikšaj hieapalityčnaj katastrofaj XX stahodździa. A starejšaje savieckaje pakaleńnie – u bolšaści jak tyja Burbony ŭ epochu restaŭracyi, jakija ni na što nie zabylisia i ničomu nie navučylisia.

Astatnim zastajecca moŭčki nazirać za novym zachadam Eŭropy?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?