5 sutak u katoŭni terarystyčnaj arhanizacyi «Danieckaja narodnaja respublika» pravioŭ člen akruhovaj vybarčaj kamisii Daniił, 30-hadovy žychar Daniecka (z-za isnujučaj niebiaśpieki dla jaho žyćcia my nie nazyvajem proźvišča i nie publikujem jaho fota). Jon raspavioŭ «Obozrievatielu» pra toje, chto kiruje dziejańniami terarystaŭ, jak vykradalniki ŭździejničajuć na zakładnikaŭ, i čamu, znachodziačysia ŭ pałonie, jon sprabavaŭ skončyć žyćcio samahubstvam.

Daniiłu 30 hadoŭ, jon były pryvatny pradprymalnik. Z-za samaabvieščanaj «DNR» straciŭ majomaść, dachody i zdaroŭje. Ź pierałomam skronievaj kostki, udaram nyrak, razryvam barabannaj pieraponki i inšymi nastupstvami pałonu, ciapier prachodzić lačeńnie ŭ adnoj sa staličnych klinik.

Terarysty zachapili Daniiła i jašče dvuch členaŭ kamisii, u jakoj jon pracavaŭ, napiaredadni vybaraŭ prezidenta. Dalejšyja piać sutak pałonnyja praviali ŭ sklepie budynka SBU Danieckaj vobłaści, jaki znachodzicca pad kantrolem samaabvieščanaha namieśnika kamandujučaha fejkavaj «Danieckaj narodnaj respublikaj» Siarhieja Zdryluka pa mianušcy «Abvier». Pieramovy ab vyzvaleńni členaŭ vybarčaj kamisii viali pradstaŭniki AAN.

Z byłym zakładnikam hutarym u balničnym kalidory. Na šyi ŭ Daniiła stranhulacyjnaja razora, zapiaści pierabintavanyja paśla parezaŭ, na nahach i tvary siniaki. Nie čuje na adno vucha całkam.

— Jak vas vykrali?

Spynili na vulicy daišniki za drobiaznaje parušeńnie i vyklikali daeneraŭcaŭ. Uzbrojenyja aŭtamatami bajeviki abšukali mašynu, znajšli ŭkrainski ściah i skazali, što my aryštavanyja. Pryvieźli ŭ Danieckuju SBU, zabrali ŭsio. U mianie było 350 hryŭniaŭ, kartka, try telefony, rečy, krasoŭki.

Paśla pieršaha dopytu da mianie pryjšoŭ dniavalny, a ŭ mianie zzadu byli ruki źviazanyja, jon mnie daŭ papić i staŭ macać pa kišeniach.

Ludzi tam roznyja. Jość idejnyja. Jość i takija, chto vieryć u spraviadlivaść. Ale bolš takich, što tupa zarablajuć. Takija kažuć: «Daj sumlennych pradprymalnikaŭ, u jakich jość zakazy z Kijeva, Pierapišy na mianie kvateru, mašynu», - voś što ich cikavić.

Vybivali pakazańni ludzi, jakim heta padabałasia. Niekatoryja spačuvali: «Mnie lahčej prystrelić čałavieka, čym ździekavacca». Niekatoryja zadavalnieńnie atrymlivali, bili i paŭtarali: «Ty mianie baišsia? Žyć chočaš?»

— Pra što pytalisia na dopycie?

Dapytvali ludzi, jakija asbolutno nie razumiejuć, što takoje vybary va Ukrainie, što takoje «karusieli». NIE razumiejuć našych realij. Pytalisia, jak ja trapiŭ na vybary. Jakija arhanizacyi ładziać falsifikacyi. Kali ja adkazaŭ «Partyja rehijonaŭ», dumaŭ, što atrymaju pa piečani. Ale dla ich što Partyja rehijonaŭ, što «Svaboda» — biez roźnicy. Akramia «Pravaha siektara» ničoha nie viedajuć.

Nakont «Pravaha siektara» tam realnaja paranoja, patrabavali, kab zdavaŭ im «pravasiekaŭ», udzielnikaŭ Jeŭramajdanu, inšych ŭdzielnikaŭ vybarčaha pracesu. Pytalisia, z kim ja siabruju i ci byŭ na Majdanie.

Prapanoŭvali vymanić kiraŭnika AVK, kab jany mahli jaho vykraści. Bili mianie čym papała pa ŭsim ciele. Na śpinie doŭha byŭ adbitak ad bota.

— Jak prachodzili vašy dni ŭ pałonie?

U ciemry. Z zaviazanymi vačyma. U padvale. Adzin, na bietonnaj padłozie, dzie lažaŭ kavałačak porołonu sa skrynak ad drabavikoŭ. 55 sm na 70 sm — takoha pamieru byŭ moj «łožak». Tam pamieraŭ łokciem, a paśla doma ŭdakładniŭ.

1,5 sutak mianie trymali sa źviazanymi zzadu rukami. Apuchli plečy i ruki. Ruki raźviazvali, kali karmili, vadzili ŭ tualet i na pracu. Kali adzin raz pakinuli z raźviazanymirukami, pajšoŭ na suicyd.

Mocna aciakali, nyli plečy, tamu lažać u sklepie na chałodnaj padłozie było navat pryjemna.

Potym — vyvodzili na pracu ŭ dvor. Raźbirać vysakavoltnyja kabieli — tam špulki stajali (śmiajecca), čym jašče mohuć deeneraŭcy zajmacca, akramia jak kabieli na miedź raźbirać? Piasok jašče hruzili …

Praca taksama čarhavałasia sa źbićciom. U hety čas praciahvałasia viarboŭka. Kazali, što na ich bok pierachodziać paśla dopytaŭ mnohija. Ale vieryć hetamu nielha, chłusiać tam pavalna.

— Praŭda, što na pravasłaŭi tam usio pamiašanyja?

Katavańni i ździeki ŭ ich z pravasłaŭjem narmalna spałučajucca. U dvary SBU jość kaplica. I śviatar tudy prychodziŭ pravasłaŭny. Kali ja paviesiŭsia, jany mianie stali łajać za hrech. Pry hetym adzin kat skazaŭ, što chodzić u kaplicu SBU rehularna. Ja jaho spytaŭ: «Jak tak — u sta čałaviek adabraŭ žyćci i možna admalić, a mnie za toje, što adno žyćcio zabraŭ (u siabie), Boh nie daruje?» Jon skazaŭ: «Nu, voś tak atrymlivajecca».

— Vy bačyli inšych pałonnych?

Kali mianie vyvodzili z adzinočki, jany zaviali tudy palaka. Heta byŭ ryma-katalicki śviatar. Jaho ŭsiaho abmatali skotčam, i navat zachodzić da jaho potym nie chacieli, tamu, mahčyma, čałaviek i ŭ tualet byŭ vymušana chodzić pad siabie … abviaścili jaho siektantam. Jon kaža im: «Ja katalik», a jany: «Tak, byŭ tut u nas adzin, jak ty — sajentołah». Im što katalik, što sajentołah … Bibliju ŭ rukach, dumaju, nie trymali.

Jašče siarod zatrymanych byŭ žurnalist sa lvoŭskaj prapiskaj.

Jany chodziać pa kamierach i robiać pierakličku, a ja słuchaju i liču. Tak daviedaŭsia, što na momant majho vykradańnia ŭ sklepie SBU było 23 čałavieki, a kali my z kalehami sychodzili — 30.

— Čamu vy sprabavali zabić siabie?

Pierad suicydam bili asabliva jak śled. Dumaŭ, zabjuć da śmierci. Pahražali, što vyražuć siamju. Patrabavali, kab zdavaŭ im tych, kaho ja viedaju. «Prydumaj, jak vyklikać, i da ciabie budzie inšaje staŭleńnie». Vymańvać ludziej ja nie moh.

Dali 2 hadziny padumać i vyspacca, potym abiacali katavańni. Tak i skazali — katavańni. Ja znajšoŭ u kišeni kluč ad kvatery, staŭ tačyć jaho ab bietonnuju padłohu. Pasprabavaŭ vieny pierarezać. Pilić daviałosia — heta niepryjemna … Mała što atrymałasia, kroŭ nie pajšła. Tamu ja źniaŭ šnurki z krasovak i zrabiŭ piatlu (paśla mianie ŭžo va ŭsich šnurki zabrali)… Ačuniaŭ užo ŭ inšaj kamiery. Spačatku naohuł mała što razumieŭ i čuŭ drenna. Zdavałasia, što ludzi moŭčki chodziać vakoł mianie i robiać niezrazumiełyja dziejańni. Jazyk prakusić, kali viešaŭsia, mnie doŭha nie mahli raścisnuć skivicu. Pryvodzili da žyćcia ich ža lekary — taksama sieparatysty. I žančyny siarod ich byli, adna — zdajecca, ciažarnaja.

Kali ratavali — kinuli na padłohu i doŭha palivali vadoj. Raspaviali, što znajšoŭ mianie dniavalny. Narmalny pacan, 18 hadoŭ. Jon skazaŭ: «Nie pavieryš, ja nikoha palcam nie kranuŭ».

Paśla paviešańnia pačalisia epileptyčnyja prypadki, ale toje, što ja pajšoŭ na suicyd, całkam mahčyma, vyratavała žyćcio.

-- Ci šmat u budynku SBU rasiejcaŭ i jakaja ich rola?

Pra kolkaść ciažka mierkavać, ale tam davoli šmat rasiejcaŭ, byli i kaŭkazcy. A zapraŭlajuć usim HRU-šniki (HRU — Hałoŭnaje vyviedvalnaje kiravańnie — orhan źniešniaj raźviedki Minabarony RF. — Aŭt.). Pa ŭryŭkach fraz zrazumieŭ, što mnohija ź ich byli ŭ Krymie.

Dla dalejšych patreb rasijskich aficeraŭ z masy miascovych «apałčencaŭ» budzie ŭziaty adzin bajec. Danieckija prychilniki «DNR» u SBU prachodziać jak by atestacyju, a my — materyjał dla vučoby. Astatnija danieckija deeneraŭcy — heta ŭsio «hruz 200» (harmatnaje miasa. — Aŭt.).

Štrafniki jość i ź liku «apałčencaŭ» — chto-niebudź ź ich trapiŭ u kamieru z toje, što nažersia, chtości — bujaniŭ. Z adnym razmaŭlaŭ — jon skazaŭ, što jon z kamiendanckaj roty i napadpitku ŭ kahości mašynu zabraŭ. Za heta jaho taksama, jak mianie, adpravili piasok hruzić. Takija ludzi tam — raschodny materyjał.

— Ci možacie nazvać mianuški, imiony?

Kierč Uładzimir Ivanavič — ich hałoŭny. Jaho nielha nazvać žorstkim, asoba cikavaja. Adziny, chto ŭsio kantralavaŭ, až da taho, što … Dapuskaju, što ŭsie «abviery» i «strałki» ničoha nie vyrašajuć. Zrabiŭ vysnovu, što ŭ jaho hadoŭ 20 vajny za śpinoj.

Tyja, što bili, byli ŭ maskach, dy i ŭ mianie čaściej za ŭsio padčas dopytaŭ vočy byli zaviazanyja. Identyfikavaŭ ich pa zvyčkach i hałasy byli pačutyja. Jany viali svajo «rasśledavańnie», a ja — svajo.

Samym złym byŭ Śviaty. Chłopiec hadoŭ 20—22, z maskoŭskim akcentam — jaho nazyvali synam Kierča, nie viedaju, ci tak heta. Jon jak złoje dzicia, jakomu ŭsio možna. Kali nas vieźli jašče ŭ SBU, prahučała fraza: «Tolki b nie da Śviata, ja paśla jaho nie mahu pracavać ź ludźmi». Ale ja tak zrazumieŭ, što ja da jaho i trapiŭ. Voś ad hetaha Śviata i atrymlivaŭ u hałavu.

Śviat mnie adrazu skazaŭ: «Ja z Rasii, z kramloŭskaha vučylišča» (Maskoŭskaje vyšejšaje vajennaje kamandnaje vučylišča. - Aŭt.).

Adzin adnaho jany nazyvajuć pa mianuškach. Byŭ tam Palaŭničy, Poŭdzień, Čerap (pa-mojmu, jaho kličuć Jura).

A nas jany nazyvali palityčnymi.

Chaču adznačyć, što na ADA (u budynku zachoplenaj terarystami abłdziaržadministracyi. - Aŭt.) i ŭ SBU zusim roznyja hrupy. Tam, dzie ja byŭ, tam hrupa «abviera».

— Jakija katavańni da vas jašče ŭžyvali i što stała samym strašnym?

U adnu z načej padniali, pastavili da ścienki i moŭčki stali bić elektrašokieram. Paśla suicyda źviazanyja ruki ŭžo ŭ niekalkich miescach, i jašče pierieviazali nohi, u takim vyhladzie pakinuli na 8 hadzin. Ale heta ŭsio nie tak važna, u paraŭnańni z tym, što pakul tam byŭ, mocna za rodnych pieražyvaŭ. Jašče byŭ momant: čałavieka źbivali na maich vačach i kazali, što jaho žyćcio zaležyć ad mianie. Było strašna, što mohuć paciarpieć ludzi, jakich ja viedaju. Abiacali mianie prystrelić, pakalečyć, adpravić hadoŭ na dziesiać u rasijskuju turmu.

Choć chłusiać tam biazbožna. Adzin skazaŭ: «Mianie 9 čałaviek źbivali, ale ja nie paviesiŭsia», a na nastupny dzień sapraŭdy takuju ž historyju ab 9 čałaviekach užo inšy vykładaje. I ŭ kožnaha ź miascovych — ci ciažarnaja dziaŭčyna zahinuła ad ruk majdanaŭčaŭ, ci rodny brat zhareŭ. Chto kaža, što ŭ Adesie, a ŭ kaho — «u Kijevie zhareŭ brat-bierkuciania». Vieryć im nielha — ni tady, kali pahražajuć «rasstralajem», ni kali kažuć «adpuścim». Ciapier, kali rasiejskuju movu, z «akańniem», čuju — uklučajecca abarona: usprymaju jak tupuju chłuśniu.

— Jak vy vyrvalisia?

Spačatku jany ledź nie zachapili rabotnikaŭ misii AAN, jakija pajšli da ich na pieramovy. Potym dakazvali, što takich ludziej, jak ja i maje kalehi, u SBU niama. Potym Kierč nas vyklikaŭ i patłumačyŭ, što praviali pravierku i nas adpuskajuć. Kali vychodzili, ja tak znachabiŭsia, što kažu: «Dajcie mnie daviedku ab vyzvaleńni», i jon vypisali niejkuju papierku.

Vyjšli my z danieckaj milicyjaj. Tam było niekalki čałaviek u cyvilnym. Nas vyvieli za pierymietr, pasadzili ŭ milicejskija mašyny i pryvieźli ŭ haradskoje UMVD. Zaviali ŭ kabiniet načalnika Juryja Siadniova. I skazali: «Padziakujcie čałavieku, heta jon vas vyciahnuŭ», — heta pra načalnika milicyi horada Daniecka.

— Vidać, danieckija mianty viedajuć tych, chto vykradaje i katuje?

Pakul ja ŭ SBU znachodziŭsia, časta ŭźnikała adčuvańnie, što pobač znachodziacca miascovyja esbeušniki. Nazyvali jany siabie apieratyŭnikami. I ich tam niamała. A danieckaja milicyja … jany tudy ŭvachodziać. Jany kantaktujuć. Jak paśla pieramohi Majdanu ŭ Kijevie Samaabarona chadziła razam ź milicyjaj, tak i tam — ale tolki milicyja z «DNR». Jany mnohija rečy kapijujuć z Majdanu.

— Jakich pamyłak lepš nie dapuskać u pałonie?

Ja skupy na emocyi. Dumaju, heta vyratavała žyćcio mnie, a moža i astatnim — praz kaho sprabavali paŭpłyvać na mianie. Čałavieka, jaki byŭ sa mnoj u kamisii, prymusili nazvać im pin-kod kartki, pahražajučy, što zabjuć mianie. A niekatorych tam łamajuć. Adzin zatrymany skazaŭ, što moža im dapamahčy — raskazać, dzie stajać vajennyja čaści i pieradać tudy atrutu … Pra jaho mnie kazali: «Voś jon małajčyna, idzie na supracoŭnictva».

Darečy, cyharety tam taksama srodak uździejańnia. Tamu ja kinuŭ. Paśla suicydu prapanavali papalić, ja adkazaŭ: «Nie, palić — škodna dla zdaroŭja».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?