Śviatłana Chodan prylacieła ŭ Miensk na nastupny dzień paśla vybaraŭ. I paskardziłasia na toje, što raniej vybracca nie ŭdałosia: « inačaj abaviazkova pajšła b na Kastryčnickuju płošču». Dziŭnyja dla tutejšaha abyvatala rečy kaža hetaja bliskučaja blandynka z Playboy i adna z samych paśpiachovych madelaŭ ź biełaruskim pašpartam. Interviju ŭ jaje ŭziaŭ Siarhiej Ščurko dla gazetaby.com.

Navošta majdan tamu, u kaho i tak usio dobra, a nastalhija pa Radzimie vyznačajecca vyklučna kolkaściu hadzinaŭ lotu da aeraportu «Miensk‑2»? Taho samaha, vyjaždžajučy ź jakoha bačyš vializny bihbord z vyjavaj aholenaj Śviatłany. Pakul heta nie znakamityja zdymki «dziaŭčyny miesiacu» z krasavickaha numaru Playboy, ale naša «Miłavica» padbirajecca da jaje ŭsio bližej. Zastałosia tolki pazbavicca ad karunkavaj bializny, chacia tady heta budzie reklama ŭžo zusim inšaha brendu…

«A ja mocna nie pieražyvaju, kali niejki patencyjny kantrakt sychodzić ad mianie. Prosta niama času na heta. Nasamreč pracy šmat i treba tolki vybirać toje, što tabie padabajecca bolej» — kaža Śvieta, i ja nia čuŭ ni cieniu rysoŭki ŭ jaje słovach. My siadzim u adnoj ź cichich mienskich restaracyjaŭ i zhadvajem toj čas, kali jana pakinuła rodny horad i nakiravałasia zavajoŭvać Maskvu…

— Dva hady tamu ja zrazumieła, što ŭ žyćci treba štości kardynalna mianiać. Miensk vałodaje mahčymaściu spyniać čas. Ja nia bačyła tut anijakich perspektyvaŭ. I chacia Maskva pałochała poŭnaj nieviadomaściu, nie sumniavałasia, što jechać treba było mienavita tudy.

— Zdymnaja kvatera, žyćcio ź inšymi madelami, ciažkaści ŭsialakija na pačatku, adsutnaść pracy…

— Akurat tak. Jašče pa domu sumavała. Ale ja viedała, što ŭsio budzie dobra. Ja zaŭsiody aptymistyčna hladžu na žyćcio.

— A krendziela bahataha nielha było znajści dla chutčejšaha raźviazańnia materyjalnych prablemaŭ?

— Krendziel u mianie kaliści ŭžo byŭ u Miensku. Tak što dośvied mieła i zrazumieła, što ŭsiaho ŭ žyćci treba dasiahać samoj.

Maskva, darečy, i sapraŭdy ślazam nia vieryć. U mianie była prablema ŭ pieršaj ahienctva — dyrektar nie žadaŭ addavać hrošy za pracu. Hruba kažučy, źbiraŭsia «kinuć», jak heta adbyvajecca ŭ adnosinach da mnohich pravincyjnych dziaŭčynak. Nu što jany mohuć zrabić?

— A što zrabiła ty?

— Prosta zrazumieła, što kali sastuplu, to ŭpadu va ŭłasnych vačoch. Znajšła arhumenty …

Z ahiencyi ja syšła, ale hrošy mnie viarnuli. Na žal, takija rečy ŭ našym biznesie na kožnym kroku. Usialakaha brudu chapaje…

— Chm.

— Ty, napeŭna, chočaš pačuć pra ŭsialakija nieprystojnyja prapanovy?

— Zaŭvaž, nia ja pra heta pačaŭ kazać…

— Ale ŭ mianie ich nie było. Čamu? Viedaješ, kali dziaŭčyna ŭpieršyniu prychodzić u ahiencyju, to menedžery nazirajuć za tym, jak jana siabie pavodzić, jaki charaktar maje…

U pryncypie pa čałavieku adrazu vidać. I tamu kahości mohuć zaprasić potym adpačyć na mora ci jašče kudy.

Ale mianie nia zvali. I dziakavać Bohu…

— Hrošaj, značyć, pa-lohkamu rubić nie ŭdavałasia…

— Ja dobra zarablaju sama i mnie ničoha ni ad kaho nia treba. Akramia taho,

ja vieru ŭ materyjalizacyju žadańniaŭ i lišnim dokazam tamu staŭ dzień, kali razdaŭsia zvanok z časopisa Playboy.

U mianie nie było tam znajomych, ja nie prachodziła nijakich specyjalnych kastynhaŭ. Prosta ŭ časopisie ŭbačyli maje fotazdymki, i jany ŭsim spadabalisia. A paśla zdymak u Playboy pra mianie pačali kazać i prapanovy pasypalisia z padvojenaj siłaj.

Kali prychodžu na jaki‑niebudź kastynh, to proźvišča Chodan užo mnohim viadomaje. Usie čamuści dumajuć, što ŭ mianie niamieckaje proźvišča, ale ja tłumaču, što karani ŭ jaho biełaruskija, i pad Mienskam jość navat cełaja vioska, dzie žyvuć adnyja Chodany, i adtul u mianie bahata svajakoŭ.

— Padajecca, što zdymki dziaŭčyny ź viaskovymi svajakami stalisia adnymi z samych adkraviennych u historyi rasiejskaha Playboy…

— Nu tak, kali ja adkryła časopis, to pieršaje pačućcio było jak šok. Asabliva kali ŭjaviła, jakaja vialikaja kolkaść ludziej usio heta ŭbačyć.

Nasamreč padčas fotasesii ja nie chvalavałasia z hetaj nahody. Čamuści… Potym tolki ŭsio zakipieła…

— Što skazali baćki?

— A jany časopisu navat nia bačyli.

Maci žyvie ŭ Švecyi, infarmacyja, kaniečnie, prasačyłasia, ale ja jaje supakoiła: maŭlaŭ, zdymki byli ŭ kupalniku.
A tata — miančuk…

— Nu dalej možaš nie praciahvać. Zrazumieła, što Playboy dla našaha horadu vieličynia niedasiažnaja i navat infarmacyja pra jaho dalej za Smalensk nia jdzie…

— Dy ty prosta nie daŭ dahavaryć! Moj tata nie čytaje hlancavych časopisaŭ.

Chacia samaironija ŭłaściva biełarusam. My naahuł, jak mnie zdajecca, niedaacenienaja nacyja. U nas jość svoj tvar …

— … i my jaho dobra viedajem!

— Nu voś iznoŭ pačynaješ… Viedaješ, što ŭ mianie mnohija pradstaŭniki rasiejskaha šoŭ‑biznesu pytajuć: «A ty, napeŭna, nie maskvička, tak?» — «Tak, ja ź Biełarusi» — «Nu my tak i padumali…»

Tamtejšyja dziaŭčatki mohuć być rezkavatymi, nachabnymi, hrubymi. Dy ŭsia Maskva ŭ pryncypie takaja. A voś my miakkija i dobryja. Vielmi tavaryskija.

Ja i raniej čuła, što ŭ byłym SSSR byli niejkija mižnacyjanalnyja prablemy, ale biełarusaŭ lubili ŭsie. Dyk voś dumaju, što z časam ničoha kardynalna nie źmianiłasia.

Chacia žyćcio ŭ Maskvie samo prymušaje ciabie rabicca bolš žorstkaj. Na kožnym kroku moža čakać jaki‑niebudź padman ci padvoch. U pryvatnaści, madelam zaŭsiody treba praviarać damovy, jakija jany padpisvajuć.

— Havorać, ty jašče i ŭ kino źniałasia…

— Tak, u Siarhieja Hinzburha ŭ filmie «Ścierva».

— U hałoŭnaj roli?

— Kali b… (śmiajecca). Ja hraju siabroŭku baksiora (aktor Andrej Čarnyšoŭ), menedžeram jakoha i źjaŭlajecca taja samaja ścierva. Tam zhodna ź siužetam patrebna takaja seksualnaja blandynka. U jaje lamur z hałoŭnym hierojem.

Jašče ŭ roli dubloršy Śviatłany Chodčankavaj źniałasia ŭ filmie Hryšy Kanstancinopalskaha «Ŭ haściach u kazki». Roli zusim nievialičkija, ale ž heta tolki pačatak!

— Hech, Śvieta, viedajem my hetyja pačatki. Tam šlach u zorki peŭnie taki samy, jak i va ŭsim vašym madelnym šoŭ‑biznesie…

— Ty majem na ŭvazie praz łožak?

— Praź jaho.

— Dy ŭsialakija šlachi jość. Napeŭna, možna pieraspać z pradusaram albo režysioram, ale mnie heta nia treba. U mianie i tak usio atrymajecca.

— Adkul takaja ŭpeŭnienaść, što ty stanieš dobraj aktrysaj? U pryncypie mnohija dziaŭčynki ciešacca padobnaj iluzijaj…

— …Ale jany ničoha dla hetaha nia robiać. A ja ŭsio‑tki skončyła instytut kultury pa specyjalnaści režysior masavych śviataŭ i narodnych abradaŭ. Na praciahu piaci hadoŭ my vyvučali aktorskaje majsterstva. Zaraz u Maskvie zajmajusia na aktorskich kursach i jašče vielmi chaču pavučycca pa hetaj specyjalnaści ŭ Amerycy.

Nu i, akramia taho, uvieś čas kamunikuju z kastynh‑dyrektarami, jakija dasyłajuć mnie scenary. Niadaŭna paklikali ŭ paŭnametražny film, aŭtarskim kalektyvam jakoha źjaŭlajecca Naša Russia.

— Nu i jak?

— Dy durnaja rola ŭ durnym filmie. Ja nie chaču zdymacca aby dzie. Pa‑mojmu heta hłupa z usich punktaŭ hledzišča. Davoli časta admaŭlajusia ad reklamy, kali patrabujecca fatahrafavacca aholenaj, chacia, jak praviła, za jaje dobra płaciać.

— A jakija zaraz hanarary ŭ madelaŭ?

— Videazdymki ad 1 da 5 tysiač dalaraŭ, fota — tańniej, dzieści ad 500 dalaraŭ da 1500. Usio zaležyć ad zamoŭcy i jahonych mahčymaściaŭ. Kraina ŭ pryncypie nie adyhryvaje roli — u Maskvie ci, skažam, u Miłanie, płaciać adnolkava.

Kali ŭličyć, što biaz pracy ja praktyčna nie siadžu, to žyć možna davoli niabłaha. Dy jašče i vandruješ pa śviecie ŭvieś čas.

— To bok ty žyvy prykład dla biełaruskich dziaŭčynak, jakija taksama chočuć niečaha damahčysia ŭ madelnym biznesie.

— Ja, chutčej, prykład niezaležnaści. Ja nie šukaju, jak ty skazaŭ, bahataha krendziela, kab sieści jamu na šyju, a ŭsiaho dabivajusia sama. I atrymlivaju ad hetaha vielmi vialiki kajf.

— Darečy, jaki jon, mužčyna tvajoj mary?

— Cialcy naahuł vielmi doŭha šukajuć sabie paru. Jon pavinien ćviorda stajać na nahach — pa‑mojmu, heta hałoŭnaje dla mužčyny, inačaj jon budzie pačuvacca nia vielmi ŭpeŭniena pa žyćci. Chaču, kab byŭ takim samym, jak ja — lubiŭ čytać razumnyja knižki, sport i padarožžy. Chacia, niahledziačy na vialikuju kolkaść prychilnikaŭ zamuž u bližejšyja niekalki hadoŭ nie źbirajusia.

— Ci praŭdu kažuć, što biełaruskija žančyny macniejšyja za mužčyn?

— Mnie zdajecca, hetaja źjava nia maje nacyjanalnaści.

Žančyna pa svajoj sutnaści maralna staić vyšej za mužčynu.
My ŭmiejem vyžyvać u takich sytuacyjach, kali pradstaŭniki mocnaha połu łamajucca.
Moc čałavieka vyznačajecca nie jahonymi fizyčnymi kandycyjami, a volaj i rozumam.
Mienavita tamu ja b pajšła na płošču paśla vybaraŭ pratestavać suprać falsyfikacyjaŭ ich vynikaŭ. Z pryncypu. Voś ty chadziŭ na vybary?

— Dy što ja, błazan, ci chto?

— Nu voś, usio dziŭna niejak u nas atrymlivajecca. U časy SSSR taksama, pamiatajecca, narod adnahałosna hałasavaŭ «za». I čym usio skončyłasia? Imperyja ruchnuła za adnu chvilinu.

Šlach u minułaje — heta šlach u nikudy. Ty zaŭvažyŭ, što ludzi, jakija źjaždžajuć ź Biełarusi, pačynajuć dumać i žyć zusim inačaj? I da svajoj krainy adčuvajuć niešta nakštałt nastalhičnaha škadavańnia?

— U mianie siabar žyvie ŭ Amerycy ŭžo hadoŭ 10. Kaža, što Buš značna horšy za Łukašenku, ale viartacca siudy admaŭlajecca kateharyčna…

— Mnie kryŭdna, što vielmi šmat razumnych ludziej i kvalifikavanych specyjalistaŭ źjaždžajuć adsiul, tamu što davoli chutka ŭtykajucca ŭ tupik u svaim raźvićci. Siła siońniašniaha hramadztva ŭ jahonaj intehracyi ŭ roŭnaści mahčymaściaŭ dla ŭsich, a my pa‑raniejšamu pavinny ababivać parohi ambasadaŭ, kab atrymać vizy i davodzić, što nie źbirajemsia zastavacca za miažoj dla nielehalnaj pracy …

Nu čamu baŭhary ci rumyny mohuć vučycca i pracavać u Italii, Anhielščynie albo Francyi, a biełarusy — nie? My što, horšyja?

— Da jak minimum — nie.

— Ja vielmi chaču, kab Biełaruś dałučyłasia da Eŭropy. A pakul davodzicca pracavać u bandyckaj Rasiei, dzie, prynamsi, možna lehalna zarabić dobryja hrošy.

— A ty viedaješ, što «Biełaruśfilm» abviaściŭ akcyju — napoŭnim śviet novym ajčynnym kino. Nibyta 10 filmaŭ za hod chočuć źniać…

— U nas akcyjaŭ šmat, tolki karyści ad ich nijakaj. Dzie my hetyja filmy ŭbačym? U biełaruskich kinateatrach?

Jaki sens tady zakapvać hrošy ŭ ziamlu? Zdymicie adzin, ale dobry, jakasna jaho spradusujcie, pradajcie ŭ Rasieju, Ukrainu, Polšču. Dalej pakul naŭrad ci atrymajecca, ale ž z čahości treba pačynać.

Tak kryŭdna za nas… Maja surazmoŭnica zasmučana pavaročvaje hałavu da akna i ŭtykajecca pohladam u samuju siabie. Chodan dvuchhadovaj daŭniny hladzić na nas ź vitryny kramy na supraćlehłym baku vulicu.

Heta byŭ dobry kadr dla kancoŭki poŭnametražnaha filmu z seryi sapraŭdy novaha biełaruskaha kino. Kali‑niebudź, praź niekalki doŭhich hadoŭ…

Śvieta ŭśmichajecca niejkim svaim dumkam, i my śpiašajemsia vyjści na vulicu imia Lenina.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?