Šerše la fam, jak skazali by ŭ hetym vypadku francuzy.

Svajoj dramaj jon vyrašyŭ padzialicca z čytačami «NN».

«Mnie 52 hady, ja daŭno ŭdaviec. Tamu, kali mnie spadabałasia kaleha, ničoha haniebnaha ŭ hetym nie było. Ja nie chaču raskazvać padrabiaznaści, ale tak atrymałasia, što maja kachanaja spadabałasia i majmu načalniku, žanatamu, darečy, čałavieku.

I z hetaha momantu pačalisia ŭsie maje biedy. Mianie stali zžyvać z pracy. Ja pracavaŭ kiroŭcam tralejbusa. I na moj maršrut stali padsyłać bryhadzira, katory dakładaŭ načalstvu navat pra takuju drabiazu, što ja zabyŭsia ŭklučyć pavarot. Kali druhich za takoje parušeńnie pazbaŭlali premii na 20%, to mianie — adrazu na 100%.

Było jašče šmat vypadkaŭ, pra katoryja ja moh by raskazać, što mianie padstavili, ale jaki ŭ hetym sens, kali maja kachanaja vybrała nie mianie? Jana vybrała čałavieka pry hrašach i pasadzie.

Ja ž vymušany byŭ zvolnicca. Mianie prasili napisać papieru, što ja pretenzij nie maju. Ja napisaŭ. Ale chiba ja ich nie maju?

Prajšło vosiem miesiacaŭ. Nie tak daŭno načalnika samoha vyzvalili ad pasady.

Jon mianie pazvaŭ da siabie i skazaŭ: «Prabač za toje, što ja ŭmiašaŭsia ŭ tvajo asabistaje žyćcio».

A našto mnie jaho prabačeńnie?

Dy i kachanaja paśla ŭsiaho hetaha prosić, kab ja dadaŭ jaje ŭ siabry ŭ «Adnakłaśniki». Nie chaču! Nie prymaju!» — raskazaŭ Vikiencij.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0