Siońnia na sajcie adnoj rasiejskaj turystyčnaj firmy pračytaŭ parady klijentam. "Pry pierasiačeńni miažy nadzvyčaj nie rekamendujecca: niedarečna žartavać, niecenzurna łajacca, pavodzić siabie niavietliva ŭ dačynieńni da supracoŭnikaŭ mytni, "pampavać pravy".

Uvohule — u čužoj krainie lohka sieści ŭ kalužynu, dumajučy, što navokał nichto nie razumieje tvajoj rodnaje movy.

Jość, praŭda, publika, jakaja, pierajechaŭšy miažu, zusim nie saromiejecca.

Staiš, naprykład, dzie-niebudź na Hran plas u Bruseli — i raptam pobač čujecca (daju, naturalna, prycharošany varyjant):

— Pryhoža, b-blin!

— Nie kažy. Prosta a-słu-pia-nieć!

Heta rasiejskija turysty lubujucca efektna iluminavanaj stromkaj ratušaj.

U Paryžy, Kairy, Ńju-Jorku — dzie tolki nie davodziłasia čuć lapidarny nabor tabujavanych replik na "vielikom i mohučiem"!

Samaje cikavaje, što i Ejfelevu viežu, i chmaračosy Manhetena, i kalosaŭ Memnona la Luksoru (na zdymku) hetaja katehoryja vandroŭnikaŭ charaktaryzuje identyčnaj leksikaj (hł. vyšej).

Što zrobiš — sapraŭdy ž usmaktana z matčynym małakom.

Zrešty, nia budziem viešać usich sabak na rasiejcaŭ. Sami dobryja.

Niejak hrupaj vandravali pa Niamieččynie. Pryjechali ŭ pieršy na maršrucie horad, pryparkavalisia ŭ pryznačanym miescy, vyjšli z aŭtobusa papalić.

Pobač puskajuć dym dźvie pryvabnyja dziaŭčyny.

Nu, chłopcy našyja (u darozie trochi razahrelisia tym, što z saboj było!) i davaj vartaści tych panienak uhołas aceńvać.

A jany dapalili i padychodziać:

— Pryvitańnie! My — pierakładčycy vašaj hrupy.

Žartaŭniki tak i sieli.

Potym davaj vybačacca.

A niemki:

— Dy kińcie vy! My tolki što ŭ Maskvie stažavalisia paŭhodu. I nie takoje čuli.

A voś trochi ź inšaj opery.

Padčas pierabudovy sabrali redaktaraŭ u Maskvie na seminar.

Byŭ tam i ja — redaktar moładzievaha časopisu "Vietraź" ("Parus").

Samymi raźniavolenymi vyhladali prybałty. U ich tam užo viali rej narodnyja franty. BSSR ža ličyłasia "Vandejaj pierabudovy".

I voś na trybunie niejki zamšeły partyjny lektar davodzić, što demakratyja nia jość usiedazvolenaściu i h.d.

Adzin letuvis nachilaje hałavu da druhoha i hučnym šeptam aceńvaje vystupoŭcu:

— Krokodilas!

Akurat u hety momant lektar pieravodziŭ dychańnie, i repliku pačuła ŭsia zała.

Hrymnuŭ śmiech.

A źbiantežany redaktar ź Vilni nijak nia moh uciamić: adkul usie tak dobra viedajuć letuviskuju?

Fota z archivu aŭtara.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?