Birža

Čamu hetaje miesca nazyvajuć «Biržaj», nia viedaju, ale i pa siońnia kožny doŭhažychar Hrušaŭki skaža: «Pajšoŭ na biržu» albo: «Byŭ učora na biržy».

Kali zbočyš z vulicy Čyhunačnaj u prajezd aŭtabazy, projdzieš paŭz nahruvaščańnie haražoŭ, uźnimieśsia pa rastruščanych betonnych prystupkach stromkaje leśvicy albo pa ściežcy ŭzdoŭž jaje, i kali ŭrešcie ŭbačyš trochi źleva amal siaredniaviečnaha vyhladu pareštki muroŭ byłoha DK kambinatu sylikatnych vyrabaŭ, viedaj — ty na Biržy. Dakładniej, na jaje ŭskrajku.

Mienavita hetaj ściažynaju maci vadziła nas niekali ź mienšym bratam u dziciačuju palikliniku, jakaja koliś mieściłasia tut u adnym z barakaŭ. Strašnavata było kročyć miž ciomnych i niby ŭrosłych u ziamlu haražoŭ, zbudavanych z roznaha łamačča. Zatym karaskacca, chapajučy rukami travu, pa schiłach vysoznaha ŭzhorku i błukać miž starych i čornych nadmahilnych kamianioŭ z vybitymi na ich kryžami i niezrazumiełymi nam tady ličbami i litarami. Amal zaŭsiody na pavalenych hetych kamianiach, u roznych kutkach byłych mohiłak niejkija zašmalcavanyja dziadźki — chutčej za ŭsio, rabočyja źmieščanych pablizu pradpryjemstvaŭ sac. haspadarki — z vyhodami pili «Sołnciedar» albo «Łučistoje» z rylcaŭ vialikich i čornych butelek.

A trochi paźniej, u škole, naš nastaŭnik malavańnia Anton Ivanavič pryvodziŭ nas siudy na svaje ŭroki. I jak ža pryjemna było ŭ soniečny vieraśnioŭski albo kastryčnicki dzień źbirać tut takija vializnyja i pryhožyja klanovyja listy, malavać ich potym u albom, a lepiej za ŭsio — prosta dureć, śmiajacca i nasicca miž drevaŭ i mahilnych kamianioŭ, pavalenych, i tamu zusim nia strašnych, pa takoj zialonaj jašče travie. A kali supakoicca raptam na chvilinku, paviarnucca ŭ bok rodnaj Hrušaŭki, dyk možna było ŭbačyć nia tolki svaje brudna-šeryja cahlanyja i brudna-žoŭtyja błočnyja chruščoŭki, ale i tam, dalej, niedasiažna-vabnyja hmachi na pačatku praspektu Puškina, jakija jašče tolki budavalisia tady. A z pračynienych voknaŭ nierazburanaha jašče DK čuvać byli nia vielmi ŭpeŭnienyja huki niejkich muzykaŭ...

Ciapier užo daŭno i znaku niama, što tut niekali byli tyja mohiłki. Tolki acalełyja staryja drevy pakul jašče vartujuć spačyłyja pad imi dušy. Dy niejkim dziŭnym pryvidam stajać reštki muroŭ DK.

A samy centar Biržy — skryžavańnie vulic Minina i Papova — amal nie źmianiŭsia. Jak i daŭniej, padjechać siudy z «horadu» možna na aŭtobusie 6-ha maršrutu, zdajecca, tym samym stareńkim «ŁAZie» z majho dziacinstva. Tut pa-raniejšamu staić praduktovaja krama, u jakoj i siońnia handlujuć «čarniłami», tolki ŭžo ź «niezaležnymi» nazvami kštałtu «Padviačorak» dy «Kryžačok», a zašmalcavanyja dziadźki čaściakom užyvajuć ich tut ža, na prystupkach la dźviarej, bo nia mohuć stryvać, kab adyścisia kolki krokaŭ choć by da byłych mohiłak.

Raman Stankievič


Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0