Z prydomkam Huleva

 

Vioska majho dziacinstva lažyć ad Homielu za jakijaś 30 km, ale tak prosta ŭ jaje nia trapiš. Pabryŭ užo druhi dziasiatak letaŭ, jak jana ŭ “zonie adsialeńnia”. Kab lehalna dapaści tudy, treba albo Radaŭnicy čakać, albo chadzić-byvać u roznych kabinetach i dakazvać, što sapraŭdy maješ patrebu tam być.

 

Nazvu maja viosačka nosić nie zusim i redkuju — Rudnia. Rudni tut stračajucca ŭsiudy. Nisimkavickaja, Sponickaja, Staŭbunskaja, Šlahina. Moj rodny kut jašče daŭniejšym časam mieŭ prydomak Huleva. Žaleza tutaka jak pačali płavić ź pieršabytnych časoŭ, tak i płavili ažno da kanca ChVIII st. Pasprabuj tut vyśvietli, kali źjaviłasia Rudnia-Huleva! Krajaznaŭcy sucišylisia zhadkaju 1910 h. Archieolahaŭ ža cikavili susiednija Rudnia-Šlahina i pasiołak Praletarski z raznastajnymi pamiatkami staražytnych žycharoŭ, sučaśnikaŭ ehipieckich faraonaŭ. Da Hulevaj daśledziny nie dajšli. Na bačyny letapisaŭ hetyja miaściny nia trapili. Blizkija Šarścin, Hałodnaje, Žalezavičy “Litoŭskaja metryka” pryhadvaje ŭžo ŭ XV—XVI st. Rudni-Hulevaj ani znaku. Ale ž štoś tut musiła być za dźvie z pałovaju litoŭskija viarsty ad sutoku Biesiedzi z Sažom. Musiła niešta być miž uźbiarežžam račułki Niomanki i raźlehłym u nizinie bałotam, ź jakoha j zdabyvali ludzi žaleznuju rudu. U 1980-ch rečka la vioski była zusim miełkaju, i za harodam majoj babuli Maryi jaje mahła i kuryca dobraja pieški pierajści. Miž tym Niomanka — “rečka Niemienuć” — prypaminajecca ŭ “Rejestry” revizii Homielščyny z časoŭ Žyhimonta Aŭhusta jak adzin z skrajnich punktaŭ “honaŭ babrovych” susiedniaje vioski Daniłavičy. U XVI st. hetyja prastory pavodle adnoj z zamirenčych damovaŭ adyšli da Maskvy. Chto znaje, mo akurat Niomanka była časovaj miažoju miž VKŁ i Maskoŭščynaj.

U malenstvie mianie nie pakidała dajmo, što rudnioŭskaja rečka była hranicaj. Tolki nie razumiełasia jakoj. Za Niomankaj lažyć Rudnia-Šlahina, jakuju babula zvyčajna nazyvała polskaj, bo tam žyła šlachta. Heta biantežyła.

Rudnia-Huleva, choć i mieła ŭ 1989 h. usiaho 47 dvaroŭ, akrom ahulnaje nazvy pasłuhoŭvałasia tutejšymi. Aficyjnych najmieńniaŭ vulic tut nie było. Roznyja ž častki vioski zvalisia Śvistok, Zarečča, Hłuchaŭka. Babulina chata stajała navoddal ad inšych, choć, pa sutnaści, u samaj siaredzinie Rudni. Razam z bratami i našym viaskovym siabram Siarhiejem z Hłuchaŭki my prydumali jašče adnu miascovuju nazvu: vulicu, prylehłuju da mostu cieraź Niomanku, my mienavali Mastavoju.

Zaŭvažyć i acanić vakolnuju pryhažość dziciačy rozum nie paśpieŭ. Zdavałasia, što tyja krajavidy z hrybnymi lasami naŭkoła, z vysokimi lipami j klonami, prysadzistymi hrušami ŭ samaj vioscy jość čymści paŭsiudnym, universalnym. Ale ž nie. Nivodnaja vioska z tych, što davodziłasia bačyć paśla, nia ŭražvała ŭnutranaj pieknatoju, nie daraŭnoŭvałasia j blizka da Rudni-Hulevaj. Na tych lipach i klonach byli našyja dziciačyja bazy j naziralnyja punkty, jakija kaštavali nam drapin i siniakoŭ.

Z tych časoŭ u pamiaci zastalisia fantastyčnyja apaviadańni, jakija na siońniašni rozum prosta vyklikajuć zamiłavańnie. Prykładam, pra Chadziaina Lesu — nie bahdanovickaha lesuna, a sapraŭdnaha vołata, vyšejšaha za vieršaliny samych vysoznych drevaŭ. I pra taŭstmatuju vializnuju vužaku ź pialostkavaj karonaju, što trapiłasia była na vočy majoj babuli. Urešcie, heta historyja pra dźviuch žanok, što, zabłukaŭšy, vyjšli ź lasnoha pałonu čamuś na procilehłym bierazie Saža…

Miaściny tajamničyja. Pasprabujcie prajechać u suchuju paru ad žaleznaha mostu cieraź Biesiedź na Hałodnaje, a potym na dźvie našy Rudni. Vy adčujecie zachapleńnie i adnačasna skruchu ad taho, što ŭsio hetaje charastvo pad radyjacyjaj. Zrešty, most pamianiony pastavili paśla padzieńnia na našu ziamlu apakaliptyčnaje zorki Pałyn. Da hetaha byŭ pantonny, i ŭ časy pavodki ŭviesnu patrapić na inšy bierah mašynna było niemahčyma. Chiba hielikopteram. Rejsavyja aŭtobusy ź Vietki rabili 50-kilametrovy kruk praz Bartałamiejeŭku, Staŭbun, Śviaciłavičy, a stul na Žaleźniki j Rečki. Dyj da apošnich aŭtobusy pačali dabiahać tolki za paru hadoŭ da kanca SSSR, kali puskać tudy pasažyrski “kukuruźnik” stałasia nierentabelnym. Da Rudni-Hulevaj z Rečak jašče viarsty try vialikalitoŭskija naprastki siahać tre było.

“Tre było”. Dzikaje spałučeńnie dla pamiaci. Pamiaci, što pačynajecca akurat tut. Mnie było tady dva z pałovaju hadki, ja stajaŭ la fortki babulinaha padvorku j čakaŭ, kali ž ź Śviaciłavičaŭ pryviazuć mamu j “kuplenaha” mnie bracika Andreja. Imia ž dački dyrektara vaśmihadovaj škołki, dziaŭčynki, ź jakoj my razam toj paroju hulalisia, zusim nia pamiatajecca. Baćki kažuć — Nataška. Paźniej była inšaja Nataška, što žyła ŭ pryhožym sinim domie z dvuma ŭvachodami. Z hetaj dziaŭčynkaj my duža padabali hulać pad kustavicami ŭ daktaroŭ.

Medpunkt dy jašče ferma byli adzinymi na viosku, akrom škoły, dziaržaŭnymi ŭstanovami. Sielsaviet i pošta byli ŭ Rečkach. Najbližejšy mahazin — u Rudni-Šlahinaj. Tamaka ž tuliŭsia j klub. Mnie tam byvać nie davodziłasia. Ujaŭlaŭsia ž jon chataj, dzie ŭviečary źbirałasia ŭsia moładź, a damoŭki viartałasia tolki pad rańnie. Što ž jany tamaka rabili? Bo zdavałasia jasnym i peŭnym, što nočču ŭ chacie śviatło hareć nie pavinna.

Babulin baćka, a moj pradzied, Mocharaŭ Kuźma ŭ 1934 h. byŭ aryštavany NKVD i asudžany na piać hadoŭ źniavoleńnia ŭ kazachskim lahiery. Da pierastrojki babula nia zhadvała pra los svajho baćki. U chacie adzinym napaminam pra jaho byŭ čorna-bieły fatahrafičny partret. Pierad niamieckaj akupacyjaj dzied Kuźma viarnuŭsia ŭ rodnyja miaściny. Novyja prychadni stalisia dla pradzieda čarhovymi dy astatnimi katavalnikami. Jak dla bykaŭskich Pietraka i Ściepanidy. Jak dla masy biełarusaŭ, što tryvali akupacyju za akupacyjaj… Babula, majučy pierad vačyma harotny prykład svajho baćki, unikała ŭsiakaje palityki j partyjnaści. Jana j ciapier nia raić svajmu pieršamu ŭnuku leźci ŭ rečy palicičaskija.

A na našych prastorach usio, čaho ni kranisia, stajecca palitykaj. Navat parnahrafija. Nasuprać Rudni-Hulevaj za Sažom mieścicca vioska Šarścin. U brežnieŭska-andropaŭskija časy zimovaju paroju mnohija rudnioŭskija pierachodzili źledzianiełuju raku, kab sieści na patrebny aŭtobus da Homielu ci Vietki. U časy ž pierad stalinskim “vialikim pierałomam” u Šarścinie byli kabare i dom raspusty, zarhanizavanyja tamtejšymi kamisarami ź liku žonak “kontrrevalucyjnych elementaŭ”. Pilnaje čekisckaje voka sprykmieciła miž zaŭsiodnikaŭ hetych ustanoŭ aktyvistaŭ partiačejki i sielsavietu. Voka ž lekarskaje adznačyła ładny rost veneryčnych chvarobaŭ. Vinavatych pakarali. Pra hetyja padziei babula nikoli nie raspaviadała. Dyj nie mahła jana baić takoje małym unukam. Nie dazvalała ž koliś majoj maci čytać “Ludzi na bałocie”, bo zaŭvažała ŭ Mieležavym ramanie bahata ŭstydnych scenaŭ. Takoje maralnaje dbańnie.

Mohiłki ŭ Rudni lažać na ŭskrajku. La mohiłak stajaŭ druhi babulčyn dom z padvorkam, što zastaŭsia ad niejkaj jejnaj kreŭnicy baby Kirjanichi. Zusim blizka ad mohiłak lažyć uročyšča Kurhan, dzie archieolahi znajšli pachavańni 5—3 tysiačahodździaŭ da n.e., ź jakimi susiedziać i bolš poźnija mahiły. Ciapier vakoł rudnioŭskich kładoŭ vyaranaja procipažarnaja pałasa. Mnohija z tych, što spačyvajuć pad hetymi biarozami j akacyjami, jašče nie zabytyja. Kožnuju Radunicu mahiły padnaŭlajucca, azdablajucca viankami j ručnikami. Naščadki nie bajacca atrymać lišak radyjacyi. Ziamla źniaviečanaja, ale jana svaja.

Siarhiej Bałachonaŭ


Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0