Z kamentaroŭ na sajcie.
Lavon Barščeŭski: «Ja pakul što adarvaŭsia ad «chvastoŭ» i na svabodzie. Darahija ludzi, dziakuj vam usim! Kab nas było choć udvaja bolej, da Janki Kupały dajšli b! Ale ŭsie pakuty nie buduć daremnyja: budziem žyć my — budzie žyć Biełaruś!
Ź siabie ja viny nie zdymaju. Ale navat kali b skłaści tych usich, chto pryjšoŭ i z adnaho boku płoščy Jakuba Kołasa, i z druhoha boku, heta nia jdzie ni ŭ jakaje paraŭnańnie z tym, što było ŭ 1996 ci navat u 2006 hadach. Razam z tym, byvała j horš. Ludzi bajacca. I nia kiepskaha nadvorja ŭ pieršuju čarhu. Dy jašče stukačoŭ i vižoŭ usiudy stolki, što ŭ pracentnych adnosinach, napeŭna. i Treci Rajch, i stalinski SSSR pierasiahnuli!
A chto biarecca arhanizavać lepš — karty ŭ ruki! Nie vidać tolki było hetych entuzyjastaŭ pierad 25-m; navat na dyktoŭku šmat chto prosta palenavaŭsia (nu, nie pabajaŭsia ž!) pryjści.
Ničoha, buduć u nas lepšyja časy! Kali ludzi zrazumiejuć, što heta nie apazycyja im niečym abaviazanaja, a jany sami zdolejuć dbać pra svoj los».
